Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Beata Krowicka 13.06.2013

Turcja: gaz łzawiący i aresztowania w Ankarze. Policja spacyfikowała protest

Po środowym spotkaniu premiera Turcji z przedstawicielami demonstrantów z placu Taksim, wieczorem doszło do ostrych starć protestujących z policją w Ankarze.

W środę wieczorem około dwóch tysięcy osób zebrało się w centrum Ankary, skandując antyrządowe hasła. Policja dokonała aresztowań.

Funkcjonariusze użyli też gazów łzawiących, aby rozproszyć uczestników protestu przeciwko premierowi Recepowi Tayyipowi Erdoganowi.

Wcześniej w środę szef tureckiego rządu spotkał się w stolicy kraju z przedstawicielami demonstrantów ze stambulskiego placu Taksim. Po spotkaniu opublikowano informację, że rząd rozważa przeprowadzenie referendum w sprawie planów zabudowy placu, który był zarzewiem sporu między mieszkańcami miasta i rządem.

Wiceszef rządzącej Turcją Partii Sprawiedliwości i Rozwoju Huseyin Celik powiedział, że referendum byłoby gestem dobrej woli wobec protestujących. Ma on nadzieję, że dzięki temu opuszczą oni okupowany park. Równocześnie ostrzegł, że jeśli tak się nie stanie, policja ponownie zainterweniuje, by usunąć ich siłą.
W środę tureckie media poinformowały, że premier Tayyip Erdogan zlecił ministrowi spraw wewnętrznych "wygaszenie protestu" w parku w ciągu 24 godzin. Do Gezi udało się 20 opozycyjnych deputowanych. Mieli pilnować, by nie wkroczyła tam policja.

W środę wieczorem przeciwnicy premiera demonstrowali na placu Taksim, ale policja nie interweniowała.

Niemiecka agencja DPA podała w środę późnym wieczorem, że podczas demonstracji w Turcji aresztowanych zostało dwóch kanadyjskich dziennikarzy. Na razie nie wiadomo, jakie były okoliczności i przyczyny ich zatrzymania. Rząd Kanady zapowiedział dyplomatyczną interwencję w tej sprawie w Ankarze.

Masowe demonstracje trwają w Turcji od dwóch tygodni. Ich uczestnicy domagają się ustąpienia premiera Erdogana, któremu zarzucają autorytatyzm i dążenie do islamizacji kraju. W starciach ulicznych zginęły cztery osoby, a pięć tysięcy zostało rannych. Przedstawiciele rządu nie wykluczyli wczoraj przeprowadzenia referendum w sprawie zabudowy parku Gezi w Stambule. To właśnie ta sprawa stała się zarzewiem manifestacji.

IAR, PAP, bk

''