Tragedia pod Nanga Parbat. Kiedy Polacy wrócą do kraju?

Daniel Piskorz, który kontaktuje się z członkami wyprawy International Nanga Parbat Expedition, powiedział, że Polacy czekają jeszcze na swój sprzęt pozostawiony w bazie. Obecnie teren w pobliżu miejsca ataku jest zamknięty przez wojsko.
Karawana z ekwipunkiem siedmiorga polskich wspinaczy schodzi już z bazy, ale w tej chwili nie wiadomo, co dokładnie dzieje się ze sprzętem himalaistów. Polacy przebywają w Islamabadzie. Załatwiają formalności związane między innymi ze zmianą terminów rezerwacji lotów, są przesłuchiwani, uczestniczą również w identyfikacji zwłok zabitych wspinaczy - powiedział Daniel Piskorz.
Jedna z uczestniczek wyprawy - Aleksandra Dzik - przekazała Danielowi Piskorzowi informację, że w związku z atakiem podejrzanych jest 37 osób.
W nocy z soboty na niedzielę kilkunastu terrorystów ubranych w mundury jednostki granicznej zaatakowało bazę pod pakistańskim szczytem Nanga Parbat. Jedenastu himalaistów zabito strzałami w głowy i w inne części ciała. Napastnicy zabrali między innymi pieniądze i dokumenty ofiar, po czym opuścili bazę. Polacy byli wówczas w II obozie na wysokości 5600 metrów nad poziomem morza.
pp/IAR
Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>