Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 27.06.2013

"Na wraku Tu 154 nie ma śladów materiałów wybuchowych"

Śledczy przedstawili sprawozdanie po badaniu próbek z wraku. Prokuratura planuje jeszcze m.in.wyjazd do Rosji, na przełomie lipca i sierpnia.
Szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Ireneusz Szeląg (L) oraz Naczelny Prokurator Wojskowy płk Jerzy ArtymiakSzef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Ireneusz Szeląg (L) oraz Naczelny Prokurator Wojskowy płk Jerzy ArtymiakPAP/Jacek Turczyk

Prokuratura otrzymała 25 czerwca wyniki badań próbek z wraku Tu-154M, pobranych podczas pobytu w Smoleńsku we wrześniu i październiku zeszłego roku.

Jak poinformował płk Dariusz Szeląg, szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, pobrano ponad 250 próbek: około połowy to próbki gleby, a pozostałe to ślady, wymazy i fragmenty z wraku tupolewa. Płk Szeląg podkreślił, że sprawozdanie z badań jest jednym z elementów, którzy biegli wezmą pod uwagę przy formułowaniu opinii, czy na pokładzie tupolewa doszło do wybuchu, czy też nie.

Prokurator Szeląg poinformował, ze na wraku tupolewa nie stwierdzono śladów materiałów wybuchowych ani pozostałości ich rozpadu. W próbkach wykryto substancje chemiczne takie jak nitrogliceryna, znajdująca się w aerozolu leku na serce. Była to jedna substancji, której odczyt (widmo) na urządzeniu był badany dokładnie, bo mógł wstępnie sugerować, że to substancja wybuchowa. Inne takie substancje wymienione przez prokuraturę to ” difenyloamina, paranitrodifenyloamina, siarka, płyn hydrauliczny”.

Śledczy podkreślali, że dotychczasowe dowody nie podtrzymują tezy o wybuchu.

Prokuratura oczekuje jeszcze m.in. na przebadanie fragmentów metalowych i lakieru wydobytych z brzozy ze Smoleńska i próbek pobranych z ciał ofiar.

Katastrofa smoleńska: serwis specjalny portalu PolskieRadio.pl >>>

Opinia psychologów

Naczelny Prokurator Wojskowy Jerzy Artymiak oświadczył, że wpłynęła opinia psychologów dotycząca załogi tupolewa. Dokument ten nie będzie na razie ujawniony ze względu na dane wrażliwe, śledczy muszą się skonsultować z rodzinami ofiar.

Broń BOR przekazana Polsce

Jerzy Artymiak poinformował również, że rosyjski komitet śledczy polskiemu attache w Moskwie przekazał broń i amunicję należącą do oficerów Biura Ochrony Rządu, którzy zginęli na miejscu katastrofy.

Opóźniona konferencja

Konferencja opóźniła się, płk Artymiak musiał bowiem rozpatrzyć wniosek o wyłączenie śledczych od śledztwa smoleńskiego i informowania o nim. Wniosek złożył Stefan Hambura, pełnomocnik rodziny jednej z ofiar katastrofy, Anny Walentynowicz. Naczelny Prokurator Wojskowy nie uwzględnił wniosku w zakresie dwóch śledczych, o pozostałych wymienionych w tym dokumencie osobach będzie decydował płk Ireneusz Szeląg.

Artykuł o trotylu

Sprawa próbek pobranych z miejsca katastrofy stała się głośna, gdy ”Rzeczpospolita” napisała, że śledczy odkryli ślady trotylu na wraku tupolewa. Prokuratura tłumaczyła, że wyświetlenie się napisu TNT na ekranie urządzeń nie jest równoznaczne z obecnością trotylu.

PolskieRadio.pl/PAP/agkm

Galeria: dzień na zdjęciach >>>