Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 15.08.2013

Siły bezpieczeństwa Egiptu: będziemy strzelać

Egipski rząd jest zdecydowany przeciwstawić się "aktom terroru", dokonywanym przez członków Bractwa Muzułmańskiego.
Egipska armiaEgipska armiaPAP/EPA/KHALED ELFIQI

Oświadczenie władz tymczasowych głosi, że istnieje "kryminalny plan zniszczenia filarów egipskiego państwa". Rząd będzie jednak dążył do podjęcia procesu politycznego, "otwartego dla każdego, kto nie uczestniczył w przemocy".
Zobacz serwis ZAMIESZKI W EGIPCIE >>>
Ministerstwo spraw zagranicznych zapowiedziało tymczasem, że siły bezpieczeństwa użyją ostrej amunicji w razie ataków na nie lub na budynki użyteczności publicznej.
W środę siły bezpieczeństwa zlikwidowały obozowiska zwolenników popieranego przez Bractwo Muzułmańskie obalonego prezydenta Mohameda Mursiego w Kairze. Według najnowszy danych ministerstwa zdrowia, w zamieszkach zginęło 535 cywilów. Bractwo Muzułmańskie mówi nawet o 2 tys. zabitych.
Bractwo Muzułmańskie: to wielki cios
- Dla Bractwa Muzułmańskiego i jego sojuszników akcja sił bezpieczeństwa to wielki cios. Organizacja straciła zdolność do centralnego koordynowania swoich działań - powiedział rzecznik Bractwa Gehad el-Haddad.
- Podczas środowej akcji policyjnej rannych zostało dwóch przywódców Bractwa Muzułmańskiego - dodał el-Haddad. Rzecznik ostrzegł, że "gniew wymyka się teraz wszelkiej kontroli".
Władze egipskie zamknęły w czwartek "do odwołania" jedyne przejście graniczne między Strefą Gazy a Egiptem w Rafah ze względu na napiętą sytuację w Egipcie. Islamski Hamas rządzący w Strefie określił wydarzenia w Egipcie jako "straszliwą masakrę policyjną".
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk

''