Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 26.08.2013

Assad ostrzega: Amerykanie poniosą klęskę, jak w Wietnamie

Prezydent Syrii Baszar al-Assad w rozmowie z rosyjskimi dziennikarzami przekonywał, że walczy z terroryzmem. Doniesienia o użyciu broni chemicznej nazwał nonsensem.
Baszar al-Assad rozmawia z rosyjskimi dziennikarzamiBaszar al-Assad rozmawia z rosyjskimi dziennikarzamiPAP/EPA/SANA
Posłuchaj
  • Relacja Włodzimierza Paca z Mińska (IAR): wywiad prezydenta Syrii dla rosyjskiej gazety "Izwiestia"
Czytaj także

Prezydent Syrii Baszar al-Assad w poniedziałek ponownie odrzucił kierowane pod jego adresem przez USA i inne kraje oskarżenia o użycie broni chemicznej przeciwko swoim oponentom. Ostrzegł też, że jeśli Zachód podejmie interwencję w Syrii, to dozna fiaska.

- Oskarżenia takie mają wyłącznie polityczny charakter. Ich przyczyną jest seria zwycięstw sił rządowych nad terrorystami - oświadczył prezydent Assad w wywiadzie dla rosyjskiego dziennika "Izwiestia". Syryjski prezydent dodał, że oświadczenia polityków w USA i innych państwach na ten temat to "kpina ze zdrowego rozsądku i lekceważenie opinii publicznej we własnych krajach".

Wojna domowa w Syrii - czytaj więcej

Według Assada "przeszkodą dla interwencji militarnej w Syrii jest powszechna świadomość, że to, co dzieje się w Syrii, nie jest rewolucją ludową i wołaniem o reformy, lecz terroryzmem".

Syryjski przywódca ostrzegł, że jeśli Stany Zjednoczone mimo wszystko zdecydują się na akcję zbrojną lub nawet interwencję w Syrii, to "doznają fiaska, jak we wszystkich rozpętanych przez siebie wojnach, począwszy od Wietnamu".  - Ameryka uczestniczyła w wielu wojnach, ale nigdy nie osiągnęła swoich politycznych celów, w imię których zaczynała te wojny - oznajmił.

Assad zauważył, że "ataki terrorystów przeciwko Syrii zagrażają stabilności na całym Bliskim Wschodzie". - Mamy do czynienia tak z pojedynczymi ugrupowaniami, jak i całymi armiami terrorystycznymi. Terrorystów werbowały i wspierały USA oraz państwa zachodnie. Sponsorami terrorystów są często całe państwa, na przykład - Arabia Saudyjska - wskazał.

Syryjski prezydent oświadczył, że "jeśli ktoś marzy o przekształceniu Syrii w marionetkę Zachodu, to nie doczeka się tego". "Jesteśmy niezawisłym państwem i będziemy walczyć z terroryzmem" - oznajmił.

”Rosja wywiązuje się ze wszystkich umów”

Baszar al-Assad także ocenił, iż Rosja wywiązuje się ze wszystkich umów zawartych z Syrią. - Wszystkie kontrakty zawarte z Rosją są realizowane. Ani kryzys, ani presja ze strony USA, Europy i krajów Zatoki Perskiej temu nie przeszkodzą - powiedział.

Assad o broni chemicznej

Prezydent Assad nazwał "nonsensem" stwierdzenia, że syryjska armia użyła broni chemicznej przeciwko powstańcom. Podkreślił, że w rejonie, gdzie miało dojść do ataku chemicznego, nie ma dokładnej granicy linii frontu. "Czy państwo może używać chemicznej substancji lub innej broni masowego rażenia w miejscach koncentracji swoich wojsk? To jest sprzeczne z elementarną logiką" - powiedział syryjski przywódca.

”USA gotowe na każde rozwiązanie”

Szef Pentagonu Chuck Hagel poinformował w niedzielę, że amerykańskie siły zbrojne są gotowe do podjęcia akcji zbrojnej wobec Syrii, jeśli taką decyzję podejmie prezydent Barack Obama.

21 sierpnia we wschodniej części otaczającego Damaszek pasa upraw rolnych mogło dojść do użycia bojowych środków trujących, co spowodowało setki ofiar śmiertelnych. Organizacja Lekarze bez Granic poinformowała w sobotę, że do trzech szpitali w rejonie Damaszku trafiło około 3600 osób z objawami zatrucia środkami paralityczno-drgawkowymi, a 355 z nich zmarło.

ONZ poinformowała w niedzielę, że jej eksperci do spraw broni chemicznej udadzą się w poniedziałek na miejsce domniemanego użycia tej broni pod Damaszkiem, by tam przeprowadzić dochodzenie.

Władze Syrii obiecały, iż będą przestrzegać na tym terenie zawieszenia broni.
Jeszcze przed zadeklarowaniem zgody na inspekcję Damaszek ostrzegł w niedzielę Waszyngton przed interwencją wojskową w Syrii.

PAP/IAR/agkm

PAP
PAP

PAP
PAP

 


 

''