Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 02.09.2013

Duda: na manifestacje nie zapraszaliśmy żadnej partii

Przewodniczący "Solidarności" Piotr Duda podkreślił, że "do żadnej partii, ani SLD, ani do Ruchu Palikota, ani też do PiS nie zostało wystosowane zaproszenie".
Przewodniczący NSZZ Solidarność Piotr DudaPrzewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda PAP/Marcin Bielecki

Piotr Duda zabrał głos po tym, jak Prawo i Sprawiedliwość poinformowało, że jej członkowie nie wezmą udziału w manifestacjach związków zawodowych, które mają się odbyć w dniach 11-14 września w Warszawie, dlatego że Sojusz Lewicy Demokratycznej zapowiedział swój udział w tym wydarzeniu. - Nie będziemy śpiewać z Leszkiem Millerem - podkreślił rzecznik PiS Adam Hofman.

Przewodniczący "Solidarności" Piotr Duda wyjaśnił, że na manifestacje związków zawodowych nie została zaproszona żadna partia polityczna. Jak dodał, "Solidarność" wspólnie z pozostałymi centralami związkowymi, przyjęła formułę otwartą, wzywając do udziału każdego, kto popiera ich postulaty. - Zgłosiło się do nas wiele środowisk, organizacji społecznych, inicjatyw obywatelskich, także i partii politycznych - podkreślił Duda.

Zwrócił uwagę, że czas na ewentualne wystąpienia polityków będzie w piątek, 13 września, pod Sejmem. - Następnego dnia na placu Zamkowym przewidziane są wyłącznie wystąpienia związkowo-społeczne - podkreślił przewodniczący "Solidarności". - Nie pozwolimy żadnym politykom, aby zepsuli nasze dni protestu. Tym bardziej, że liczymy przede wszystkim na siebie - dodał.
Zaapelował przy tym do kierownictwa PiS, aby w trakcie ogólnopolskich dni protestu klub Prawa i Sprawiedliwości złożył do laski marszałkowskiej swój projekt zmian w ustawie o referendum ogólnokrajowym. - Będzie to najlepszy sposób politycznego wsparcia naszej obywatelskiej akcji - zaznaczył.
Protest związkowców
Manifestacja 14 września zakończy czterodniowy protest organizowany przez Forum Związków Zawodowych, NSZZ "Solidarność" i OPZZ. Akcja rozpocznie się w środę 11 września, gdy poszczególne branże będą pikietowały sześć ministerstw, a następnie odbędzie się wspólna manifestacja przed Sejmem.
Przez cały czas akcji protestacyjnej przed Sejmem stać będzie miasteczko namiotowe, w którym zaplanowano m.in. panele dyskusyjne i debaty z udziałem organizacji zaangażowanych w protest.
Związkowcy domagają się rzeczywistego, a nie pozorowanego dialogu społecznego, wycofania zmian w Kodeksie pracy, wydłużających okres rozliczeniowy czasu pracy, przyjęcia ustawy wymuszającej szybszy wzrost płacy minimalnej. Chcą odwołania ministra pracy Władysława Kosiniaka-Kamysza i pozbawienia go funkcji przewodniczącego Komisji Trójstronnej.
Chcą też, by rząd wycofał się z obowiązującego już podwyższenia do 67 lat wieku emerytalnego, większych wydatków na pomoc bezrobotnym, ograniczenia stosowania śmieciowych umów o pracę i podniesienia niezmienianych od dawna progów dochodowych upoważniających najuboższych do świadczeń rodzinnych i socjalnych.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk