Logo Polskiego Radia
PAP
Monika Lewicka 17.09.2013

Stalker trafił do aresztu, grozi mu 10 lat więzienia

Sąd aresztował 62-letniego mieszkańca Czechowic-Dziedzic, który nękając swoją byłą znajomą doprowadził ją do próby samobójczej. Wydzwaniał do kobiety, groził jej, a nawet włamał się do jej mieszkania. Prześladowcy katowiczanki może grozić nawet 10 lat więzienia.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjneGlow Images/East News

Informację o aresztowaniu 62-letniego stalkera przekazała śląska policja.
Kiedy mieszkanka Katowic zdecydowała się zakończyć znajomość, mężczyzna nie chciał się z tym pogodzić. Wydzwaniał do niej, pisał sms-y, dzwonił na domofon i nachodził kobietę w domu. Ponadto wysyłał różne zdjęcia do niej i jej znajomych. Groził też, że ją "załatwi" jeżeli nie będzie kontynuowała znajomości.
Podejrzany nie poprzestał na groźbach. Włamał się nawet do mieszkania kobiety i dolał żrącą substancję do napojów, szamponów i innych płynów, a do płatków kukurydzianych wsypał trutkę na szczury. Kobieta poczuła się osaczona i śledzona. Doprowadziło ją to do próby samobójczej.
Po zgromadzaniu przez policję dowodów stalker został zatrzymany. Sąd podjął decyzję, że podejrzany najbliższe dwa miesiące spędzi w areszcie. Wcześniej w prokuraturze 62-latek usłyszał sześć zarzutów. Odpowie za stalking, który doprowadził kobietę do próby samobójczej, narażenie kobiety na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, groźby karalne, stosowanie przemocy oraz włamanie i kradzież.
Od czerwca 2011 r. stalking, czyli uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej, które wzbudza u niej poczucie zagrożenia lub istotnie narusza jej prywatność, stanowi przestępstwo zagrożone karą do 3 lat więzienia. Jeżeli pod wpływem nękania adresat targnie się na własne życie, stalker może zostać skazany nawet na 10 lat pozbawienia wolności.

PAP/ml