Logo Polskiego Radia
IAR
Artur Jaryczewski 01.10.2013

Wypadek w Kozerkach. Śledczy: dróżnik bez zarzutów

Wszczęto śledztwo w sprawie wypadku na przejeździe kolejowym w Kozerkach na Mazowszu. Zginęła w nim kobieta, a jej dwie córki zostały ciężko ranne.
Wypadek w KozerkachWypadek w KozerkachPAP/Tomasz Gzell

Dróżnik nie usłyszał jeszcze zarzutów. Jak wyjaśnia prokurator Przemysław Nowak z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, dróżnik podaje nieco inną wersję niż pozostali świadkowie, dlatego stan faktyczny sprawy nie jest jeszcze do końca ustalony. Dróżnik zeznał, że nie dotarł do niego sygnał o zbliżającym się pociągu, wobec czego podjął decyzję o otworzeniu szlabanu. Zgromadzony materiał dowodowy, w ocenie prokuratury, nie pozwala jeszcze na postawienie zarzutów. Nie wyklucza to - jak podkreśla prokurator Nowak, że zarzuty będą postawione po uzupełnieniu materiału. Prokurator wyjaśnia, że ewentualna kwalifikacja zarzutów dla dróżnika to spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek o godzinie 7:30 na strzeżonym przejeździe kolejowym w okolicach Grodziska Mazowieckiego. Kierująca peugeotem kobieta wjechała na przejazd przy otwartych zaporach. Uderzył w nią pociąg osobowy relacji Warszawa - Żyrardów. Następnie samochód został zepchnięty na sąsiedni tor, po którym jechał pociąg pospieszny relacji Łódź - Warszawa. Kierująca pojazdem mimo reanimacji zmarła na miejscu. Dwie dziewczynki, dwu- i 9-letnia - zostały ciężko ranne.

Radio Kierowców - zobacz serwis specjalny >>>

IAR/aj