Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Petar Petrovic 05.10.2013

Protesty w obronie działaczy Greenpeace'u aresztowanych w Rosji

Setki osób protestowały w sobotę w 47 krajach - m.in. w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Francji - przeciw aresztowaniu przez służby rosyjskie 30 działaczy tej organizacji.
Protest w obronie działaczy Greenpeaceu przed ambasadą rosyjską w Londynie.Protest w obronie działaczy Greenpeace'u przed ambasadą rosyjską w Londynie. PAP/EPA/ANDY RAIN

Ogłoszony tego dnia "dzień mobilizacji" ma objąć 47 krajów. Protesty rozpoczęły się w Nowej Zelandii, a następnie w Europie i później będą kontynuowane w USA i Kanadzie.
Do wzięcia udziału w protestach wezwały też inne organizacje, w tym WWF, Amnesty International i Reporterzy Bez Granic (RSF).
Ok. 800-1000 osób (dane od policji i organizatorów) demonstrowało pod ambasadą Rosji w Londynie. W dwugodzinnym proteście udział wzięły znane osobistości, m.in. aktor Jude Law oraz muzycy Paul Simonon z zespołu The Clash i Damon Albarn z grupy Blur. Protestujący mieli na sobie koszulki i trzymali plakaty z żądaniem uwolnienia aresztowanych aktywistów. Podobne protesty planowane są w ciągu dnia także w 17 innych brytyjskich miastach.

Protest
Protest w Australii PAP/EPA/TOM JEFFERSON / GREENPEACE / HANDOUT

Na Placu Republiki w centrum Paryża na wezwanie Greenpeace'u zjawiło się około 300 osób. Wynajęty dźwig zawiesił duży, żółty transparent z hasłem "Uwolnić obrońców klimatu" na znajdującym się na skwerze pomniku Republiki; banner zawisł na wyciągniętej dłoni kobiety uosabiającej tę ideę.
Mniej liczne protesty odbyły się również w innych francuskich miastach. W Rennes, na północnym wschodzie kraju, kilkunastu działaczy Greenpeace'u podpisywano petycję w obronie aktywistów przetrzymywanych w Rosji.
W Niemczech uwolnienia aktywistów Greenpeace'u domagano się podczas demonstracji w ok. 50 miastach. Według rzecznika organizacji szczególnie liczny odzew na apel ekologów był m.in. w Hamburgu i Berlinie; tam również można było podpisać petycję.

 

Około tysiąca osób zgromadziło się w Hadze przed ambasadą Rosji. Część uczestników protestu grała na trąbkach i tamburynach. Niektórzy przyszli przebrani za piratów; nieśli bannery z napisem "Piractwo? Czy to żart?".
Greenpeace całkowicie odrzuca wstępne zarzuty o piractwo postawione aktywistom i załodze statku Arctic Sunrise. Wśród nich był między innymi piosenkarz Tymon Tymański. - Dzieją się niedobre rzeczy w Rosji. O ile sympatyzuję z narodem rosyjskim to niepokoi mnie to co się tam dzieje. Widzę, że jest jakiś pewien rodzaj wspólnej myśli między caratem, stalinizmem, a putinizmem i to mnie bardzo niepokoi - mówił muzyk.
Protesty nie robią jednak wrażenia na rosyjskich władzach. Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Aleksiej Meszkow oświadczył, że akcja ekologów na platformie wiertniczej Gazpromu była "czysta prowokacją".

Akcja Greenpeace w Rosji - czytaj więcej

Greenpeace całkowicie odrzuca wstępne zarzuty o piractwo postawione aktywistom i załodze statku Arctic Sunrise. Jak twierdzą przedstawiciele organizacji, w opinii ekspertów prawa morskiego i międzynarodowego nie ma podstaw do postawienia im zarzutu piractwa. Prawnicy organizacji złożyli też odwołanie od decyzji sądu w Murmańsku o zastosowaniu dwumiesięcznego aresztu. Decyzji w tej sprawie jeszcze nie ma.
Grupa ekologów z 18 krajów, w tym Polak Tomasz Dziemiańczuk zorganizowała na Morzu Barentsa akcję protestacyjną, przeciwko uruchamianiu platformy wiertniczej Gazpromu. Działacze Greenpeace twierdzą, że obiekt nie jest przygotowany na wypadek ewentualnych katastrof.

pp/IAR/PAP

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>

''