Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Klaudia Hatała 21.10.2013

Sariusz-Skąpska o wyroku: Trybunał zrobił to, co mógł

Izabella Sariusz-Skąpska, prezes Federacji Rodzin Katyńskich, wnuczka Bolesława Skąpskiego - prokuratora zamordowanego w Katyniu w 1940 r.: - Odbiorcy polscy, czy media spodziewały się gromkiego "trzy razy tak" ze strony Strasburga i wygranej we wszystkich trzech kategoriach.
Masowe groby zamordowanych oficerów w Lesie KatyńskimMasowe groby zamordowanych oficerów w Lesie KatyńskimEncy/Wikimedia Commmons/CC

- Tymczasem Strasburg zrobił to, co mógł: wydał stwierdzenie, że nie jesteśmy w stanie - my jako Europejczycy, wyznawcy pewnego zespołu wartości, pewnego typu rozumienia prawa - oceniać śledztwa katyńskiego. Proszę pamiętać, że nie chodzi o ocenę zbrodni katyńskiej, tylko o ocenę śledztwa katyńskiego i prawną bezradność Europy ze względu na kwestię czasu i fakt, że Rosja podpisała konwencję praw człowieka w takim, a nie innym momencie - mówi Sariusz-Skąpska.

KATYŃ: serwis specjalny portalu PolskieRadio.pl >>>

-Dla mnie bardzo istotne jest jedno "tak", silniejsze niż dwa pozostałe "nie". Trybunał strasburski mówi: "nie możemy ocenić wszystkiego głównie dlatego, że Rosjanie nie współpracują. Nie możemy dlatego, że nie przedstawiają całej dokumentacji". Innymi słowy Rosja nie zachowuje się jak państwo europejskie. Tu mamy problem, w jakimś sensie Europa przyznaje tu rację Polakom: "To nie jest wasza sprawa wewnętrzna, faktycznie Rosja zachowuje się tak, jak się zachowuje, i tego powinna się wstydzić" -dodała Izabella Sariusz-Skąpska.

"Kreml nie ma zbyt wielu powodów do świętowania"

- Nie można mówić, że bardzo szeroko rozumiana sprawa katyńska poniosła dziś bardzo spektakularną klęskę, choć na pewno zawiedziona jest grupa osób, która zaszła aż do Strasburga. Kwestia prawdy o Katyniu rozgrywa się jednak na zupełnie innej płaszczyźnie. Myślę, że dzisiaj Kreml nie ma zbyt wielu powodów do świętowania. Bo umówmy się, że nawet gdyby wyrok brzmiał: "śledztwo było prowadzone źle i jesteśmy to w stanie ocenić" - to jaka była szansa, że ktoś ze strony rosyjskiej wysłucha takiej europejskiej reprymendy i że śledztwo zostałoby wznowione? -zastanawia się Sariusz-Skąpska.

-Na początku lat 90. dokumentacja katyńska ujrzała światło dzienne tylko dlatego, że o tym procesie zadecydował Michaił Gorbaczow. Jeśli mamy się dopatrywać pozytywów w trzecim elemencie wyroku Trybunału - to znaczy, że Rosja usłyszy gdzieś tę reprymendę, a to znaczy, że wyda dokumentację. Nie chodzi o dokumentację czysto historyczną, interesującą wąskie grono badaczy, ale też np. o imiona i nazwiska ponad 3 tys. ofiar tzw. akcji białoruskiej, o miejsce, gdzie ci ludzie zginęli. Żebyśmy wiedzieli, gdzie szukać ich grobów - dodała prezes Federacji Rodzin Katyńskich.

"Orzeczenie Trybunału jeszcze bardziej niekorzystne"

Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł w poniedziałek, że nie ma uprawnień do oceny rzetelności rosyjskiego śledztwa w sprawie mordu na Polakach w 1940 roku. Sędziowie odrzucili tym samym skargę krewnych ofiar.

Zobacz uzasadnienie odrzucenia skargi katyńskiej>>>

Poniedziałkowe orzeczenie Trybunału jest jeszcze bardziej niekorzystne niż wyrok niższej instancji z kwietnia ubiegłego roku. Bo wtedy sędziowie - choć nie ocenili rzetelności śledztwa tłumacząc, że nie mają uprawnień - to jednak orzekli, że Rosja nieludzko i poniżająco traktowała rodziny ofiar zbrodni katyńskiej. W poniedziałek Wielka Izba uznała, że nie doszło do złamania artykułu 3. Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

Zobacz galerię Dzień na Zdjęciach >>>

IAR,PAP,kh