Franciszek spotkał się z rodzinami z 80 krajów świata. Podczas homilii papież mówił, że prawdziwa radość, jakiej można zakosztować w rodzinie, nie jest czymś powierzchownym, nie dają jej rzeczy ani sprzyjające okoliczności.
- Prawdziwa radość to głęboka harmonia osób, którą wszyscy odczuwają w sercu i która sprawia, że odczuwamy piękno przebywania razem i wspierania się w marszu życia. Przypomniał też, że w rodzinie musi się znaleźć czas na wspólną modlitwę. Nawet w tych młodych, najbardziej zabieganych, codzienne obowiązki mogą być okazją do zachowania wiary. Najważniejsza jest jednak według niego radość w rodzinie. - Rodzina żyjąca radością wiary jest solą ziemi i światłością świata, jest zaczynem dla społeczeństwa - zakończył swoje kazanie ojciec święty.
Po uroczystej mszy na Placu św. Piotra papież odmówił modlitwę specjalnie ułożoną na dzisiejszą okazję. Prosił w niej Świętą Rodzinę z Nazaretu, by uczyniła z rodzin wieczerniki miłości i przekształciła je w małe Kościoły domowe; odnowiła w nich pragnienie świętości, wspierała szlachetny trud pracy, wychowania oraz wzajemnego zrozumienia i przebaczenia. - Obudź w naszym społeczeństwie świadomość świętego i nietykalnego charakteru rodziny, tego nieocenionego i niezastąpionego dobra. Niech każda rodzina stanie się gościnnym domem dobroci i pokoju dla dzieci i starszych, dla chorych i samotnych, dla ubogich i potrzebujących - modlił się papież.
mc
