Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Beata Krowicka 27.10.2013

Zakończyły się wybory w Gruzji. Sondaże: wygrał Margwelaszwili

W Gruzji zamknięto lokale wyborcze. Najprawdopodobniej nie będzie drugiej tury wyborów prezydenckich.
Kandydat na prezydenta Gruzji Giorgi Margwelaszwili oddaje głos w wyborach Kandydat na prezydenta Gruzji Giorgi Margwelaszwili oddaje głos w wyborachPAP/EPA/ZURAB KURTSIKIDZE

Pierwsze wyniki sondażowe exit poll wskazują, że kandydat obozu władzy Giorgi Margwelaszwili zdobył poparcie na poziomi 66,7 procent. Jego główny konkurent Dawid Bakradze popierany przez partię prezydenta Micheila Saakaszwilego otrzymał 20,2 procent. Natomiast prorosyjska kandydatka Nino Burdżanadze z Ruchu Demokratycznego - Jedna Gruzja zdobyła zaledwie 7,5 procent.

Według wstępnych informacji Centralnej Komisji Wyborczej, zainteresowanie udziałem w głosowaniu było mniejsze niż rok temu w trakcie wyborów parlamentarnych.

Wybory w Gruzji: kandydaci premiera, prezydenta i ”czarny koń” >>>

W ubiegłym roku do urn wyborczych poszło prawie 60 procent uprawnionych. W tym roku obserwatorzy szacują frekwencję na poziomie około 50 procent. To jednak nic dziwnego, ponieważ tegoroczne wybory prezydenckie mają znacznie mniejsze znaczenie. Od ubiegłego roku większość władzy została konstytucyjnie przekazana parlamentowi i rządowi.

Ponad 400 zagranicznych obserwatorów twierdzi, że w trakcie dzisiejszego głosowania nie doszło do żadnych poważnych incydentów. Potwierdza to szef grupy obserwatorów Parlamentu Europejskiego, poseł Krzysztof Lisek. - Ciche, spokojne, pokojowe, niemal idealne - dodaje polski eurodeputowany.

Zadaniem polskich obserwatorów było m.in. przyglądanie się samemu procesowi głosowania i liczenia głosów w wybranych lokalach wyborczych.

Poseł Arkadiusz Mularczyk z Solidarnej Polski, który obserwował wybory w ramach misji polskiego Sejmu poinformował, że większe emocje, niż to, kto obejmie urząd prezydenta Gruzji, towarzyszą zapowiedzi premiera Bidziny Iwaniszwiliego, który oświadczył, że ustąpi z funkcji szefa rządu po wyborach prezydenckich, kiedy upewni się, że przebiegły spokojnie i po jego myśli.
Mularczyk zwrócił uwagę także, że na czas wyborów zamknięto przejście graniczne między Gruzją a Abchazją, w której mieszka blisko 3 tys. Gruzinów uprawnionych do głosowania. Dodał ponadto, że wybory cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem zagranicznych obserwatorów z całego świata.
W ocenie posła SLD Cezarego Olejniczaka niedzielne wybory w Gruzji przebiegały bez zastrzeżeń. - Jest bardzo spokojnie, frekwencja oscyluje między 20-40 proc. Wszystko odbywa się w pełni demokratycznie - powiedział Olejniczak.
Zmiany w konstytucji
Nowy prezydent Gruzji będzie miał znacznie mniej władzy niż poprzednio. Wynika to ze zmian w konstytucji przeprowadzonych przez Saakaszwilego, który spodziewał się wygranej swej partii w zeszłorocznych wyborach parlamentarnych i stanowiska premiera. Kosztem uprawnień szefa państwa wzmocnione zostały prerogatywy premiera i parlamentu.
Chociaż kampania przed wyborami, w odróżnieniu od wielu poprzednich, przebiegła spokojnie, to nie zakończą one niepewności politycznej w zamykającej erę Saakaszwilego Gruzji - komentują niedzielne głosowanie zachodnie agencje prasowe. Nie chodzi tylko o wybory szefa państwa, ale również o wielką zmianę w systemie politycznym kraju - przypomina cytowana przez Reutera analityczka Helen Chosztaria.

''

IAR, PAP, bk