Logo Polskiego Radia
Trójka
Mirosław Mikulski 06.10.2010

Powinny polecieć głowy

W sprawie Olewnika doszło do nieprawdopodobnej ilości błędów, uchybień i przestępstw.
Andrzej Dera w studiu radiowej JedynkiAndrzej Dera w studiu radiowej Jedynkifot: W. Kusiński/PR

Gośćmi „Puls Trójki” byli posłowie Andrzej Dera z PiS i Grzegorz Karpiński z PO, członkowie komisji śledczej badającej nieprawidłowości w sprawie uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Obaj bardzo wysoko ocenili pracę śledczych z Gdańska, którzy obecnie badają tę sprawę. Stwierdzili, że po raz pierwszy zajmuje się tym zespół, który pracuje profesjonalnie i skutecznie. Szkoda tylko, że doszło do tego tak późno, to wszystko powinno zostać zrobione dziewięć lat temu.

Prace komisji zmierzają ku końcowi i posłowie podczas dzisiejszego posiedzenia chcieli usłyszeć od ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego, że sprawa Olewnika jest traktowana priorytetowo.

Goście „Pulsu Trójki” potwierdzili, że większość faktów podanych ostatnio przez media w sprawie Olewnika była im wcześniej znana. Nowością dla nich jest to, że krew znaleziona na miejscu porwania pochodzi od dwóch osób: kobiety i mężczyzny. Potwierdza to fakt, że nastąpiły rażące błędy w pracy policji i prokuratury. Może się okazać, że Olewnik został porwany dlatego, ponieważ był świadkiem morderstwa.

Zdaniem członków komisji niewyobrażalne jest to, że po dziewięciu latach dochodzi się do tego, co powinno zostać wykryte dużo wcześniej. - To jeszcze bardziej będzie obciążało prokuraturę i tych policjantów, którzy wówczas prowadzili śledztwo. My już mamy materiał ich obciążający, ale to zostanie spotęgowane - powiedział Andrzej Dera.

Karpiński powiedział, że w sprawozdaniu komisji nie będzie problemów ze sformułowaniem zarzutów personalnych wobec osób wykonujących wówczas konkretne czynności prokuratorom i policjantom, znanym z imienia i nazwiska. Niektórzy z nich pracują nadal w wymiarze sprawiedliwości.

Obaj goście zgodzili się, że projekt ustawy w sprawie dopalaczy przygotowany przez rząd zawiera wiele błędów, ale najważniejszy jest consensus i porozumienie w tej sprawie. Ich zdaniem problem jest ważny i będzie porozumienie ponad podziałami. Dobrze, że próbuje się zdefiniować pojęcie dopalaczy. Zdaniem posła opozycji to producent powinien przedstawić zaświadczenie z ministerstwa zdrowia, że jego produkt nie jest szkodliwy dla zdrowia.

Audycji "Puls Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku o 17.45.

(miro)