W Warszawie, we wtorek, odbyły się polsko-niemieckie konsultacje międzyrządowe z udziałem premiera Donalda Tuska i kanclerz Angeli Merkel. Okazją do spotkania była 20. rocznica podpisania polsko-niemieckiego Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z 17 czerwca 1991 roku.
Jednym z ważniejszych tematów spotkania była sprawa Gazociągu Północnego. Premier Donald Tusk zapewnił, że porty w Szczecinie i Świnoujściu nie będą zagrożone przez Gazociąg Północny. Strona niemiecka zagwarantowała bowiem, że jeśli dostęp do nich będzie utrudniony, to ułoży gazociąg głębiej.
Całą sprawę związaną z Gazociągiem Północnym krytycznie ocenia Anna Fotyga. Jej zdaniem nie powinien on nigdy powstać na dnie Bałtyku. Była minister spraw zagranicznych twierdzi, że gdyby PiS nadal sprawował rządy, zupełnie inaczej kierowałby tą sprawą. - Strona niemiecka ma swój interes i to my powinniśmy stawiać warunki. Tymczasem jesteśmy zbyt ulegli - uważa Fotyga.
Zdaniem minister Polska znajduje się w trudnej sytuacji energetycznej i inwestycje takie jak Nord Stream pogłębiają problem. – Gazociąg zagraża nie tylko środowisku, ale naszemu i państw bałtyckich bezpieczeństwu - zauważa. Dodaje, że tego typu platformy pełnią w innych państwach rolę wywiadowczą. -Nie wiemy więc, czy nie będzie pełnił takiej samej funkcji, przy naszych wybrzeżach - dodaje gość "Pulsu Trójki".
Audycji "Puls Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku o 17.45. Zapraszamy.
(mz)