Logo Polskiego Radia
Trójka
Agnieszka Szałowska 11.01.2011

Kłamstwo oświęcimskie czy rzetelna praca historyczna?

Najnowsza książka Jana Tomasza Grossa, choć jeszcze się nie ukazała, wzbudza ogromne emocje, podobnie jak jego poprzednie teksty: "Strach" i "Sąsiedzi".
Inspiracja Złotych żniw. Zdjęcie chłopów z okolicy Treblinki zatrzymanych przez milicję podczas rozkradania grobówInspiracja “Złotych żniw”. Zdjęcie chłopów z okolicy Treblinki zatrzymanych przez milicję podczas rozkradania grobów…fot.arch.
Posłuchaj
  • Czy książka Grossa jest uczciwa?
Czytaj także

Sam pisarz przyznaje, że inspiracją do napisania "Złotych żniw" stało się zdjęcie opublikowane w 2008 roku w Dużym Formacie, dodatku "Gazety Wyborczej". Na zdjęciu (zob. powyżej) widzimy Polaków otoczonych przez milicjantów, obok nich, na ziemi, leżą ludzkie czaszki. Jan Tomasz Gross w swojej książce opisuje zachowanie Polaków, którzy rozkopywali groby ofiar Holokaustu w poszukiwaniu kosztowności.

- Nie ma najmniejszych wątpliwości, co to zdjęcie przedstawia. Wpisuje się ono w kontekst całego szeregu dokumentów, relacji i pokazuje coś, o czym historycy dobrze wiedzą, czyli "wykopki", które trwały do końca lat 60. – powiedział prof. Jan Grabowski, historyk pracujący w Centrum Badań nad Zagładą Żydów Instytutu Filozofii i Socjologii PAN oraz na Wydziale Historii Uniwersytetu w Ottawie (Kanada).

Profesor przytoczył pierwszą z takich relacji pochodzącą z lat wojny, a są to opisy bieżącej sytuacji robione przez ziemianina z okolic Treblinki Józefa Górskiego. W 1943 roku zapisał, że "u nas powstało eldorado na Podlasiu". Innym dokumentem poświadczającym takie zachowanie Polaków jest dziennik 6. Brygady Wileńskiej AK. - Zapis z lutego 1946 roku mówi o pacyfikacji chłopów, którzy urywają ręce i nogi, szukając złota – dodał historyk.

Gross podobne zachowania nazywa "normą" i to właśnie słowo budzi największe protesty. – Ja bym tak tego nie ujął, ale podobne słowa można znaleźć w akowskich meldunkach podziemnych z 1942/3 roku, także to nie jest wymysł Grossa – zauważył prof. Grabowski.

Zdaniem prof. Jana Żaryna, historyka, członka Komitetu dla Upamiętnienia Polaków Ratujących Żydów, profesjonalny historyk takiej książki by nie napisał, gdyż jest ona adresowana do ignorantów. – Jestem już prawie po lekturze tejże pracy i uważam, że źle się stało, że wydawnictwo z takim autorytetem promuje dzieło intelektualnie nieuczciwe, niewspierające debaty na trudne tematy polsko-żydowskie – powiedział.

Przeciw ZNAK-owi rozpoczęto akcję internetową, której celem jest zmuszenie wydawnictwa do wycofania się z publikacji książki. - ZNAK publikuje kolejną książkę, która oczernia Polaków, opartą na wątpliwych źródłach. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że pośrednio Gross dopuszcza się kłamstwa oświęcimskiego, bo z przekazów historycznych wiemy, że Żydzi przybywający do obozów koncentracyjnych byli całkowicie ograbiani i chowani nago, idiotyzmem jest zatem twierdzenie, że Polacy mogliby coś w tych grobach znaleźć - powiedział Andrzej Kołakowski, współorganizator akcji.

Do momentu publikacji ZNAK nie komentuje książki "Złote żniwa". – Przewidywaliśmy, że wystąpią pewne protesty wobec tej książki, temat w niej poruszany jest dość kontrowersyjny. Ale dopóki zarówno dziennikarze, jak i czytelnicy nie będą mogli zapoznać się z tekstem, nie chcielibyśmy komentować tego tytułu – wyjaśnił Michał Jakubik z Wydawnictwa Znak.

Dlaczego Instytut Pamięci Narodowej lub inni historycy nie podjęli dotąd tego tematu?
Co o książce Jana Tomasza Grossa myślą: Zbigniew Girzyński (PiS) i dr Romuald Szeremietiew, były szef MON-u, wykładowca KUL-u, oraz nasi Słuchacze?

Aby wysłuchać audycji wystarczy, kliknąć ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.