Logo Polskiego Radia
Trójka
Paula Golonka 08.02.2012

Podniesienie wieku emerytalnego - jakie są nasze perspektywy?

- To konieczne ze względu na zmieniającą się strukturę demograficzną w Polsce - głoszą zwolennicy. Przeciwnicy kontratakują twierdząc, że rząd próbuje załatać dziurę w systemie emerytalnym kosztem obywateli.
Pracownik na rusztowaniu Empire State Building, Nowy Jork, 1930Pracownik na rusztowaniu Empire State Building, Nowy Jork, 1930fot. Wikipedia

- Nie patrzmy na reformę systemu emerytalnego w kategoriach wojny, ale merytorycznej dyskusji - apelował poseł Sławomir Neumann (PO) w audycji "Za, a nawet przeciw". Jego zdaniem podniesienie wieku będzie miało swoje realne znaczenie za kilkanaście lat, dlatego trzeba patrzeć i działać perspektywicznie. - Tylko w tym roku zejdzie z rynku pracy około 100 tys. osób w wieku produkcyjnym. Za kilkanaście lat nie będziemy mieć na polskim rynku pracowników - podkreślił.

Polityk dodał, że dziś perspektywa zapotrzebowania na pracowników także w starszym wieku wydaje się mglista, ale prognozy te wynikają ze zmnian demograficznych. - Nie grozi bezrobocie wśród osób po 50 roku życia, ludzie będą potrzebni do pracy - zapewnił.

Przyznał, że podniesienie wieku emerytalnego dla kobiet będzie kwestią najbardziej dyskutowaną przy tej reformie. - Ale miejmy świadomość, że kobiety, które często mają niższe pensje oraz, ze względu na wychowywanie dzieci, okresy nieskładkowe, będą miały niższe emerytury. Chcemy wyrównać te szanse.

Henryk Nakonieczny, członek prezydium komisji krajowej NSZZ Solidarność wyraził obawę, że w wyniku taktyki rządu PO i PSL może nie dojść do publicznej debaty. - Domagamy się, by obywatele mieli możliwość wypowiedzenia się w tej tak ważnej kwestii, także dlatego, że w procesie referendalnym debata jest obowiązkowa i to byłaby doskonała okazja, by wyłożyć wszystkie argumenty zwolenników i przeciwników podwyższenia wieku emerytalnego, a przede wszystkim przedstawić inne rozwiązania - powiedział w rozmowie z Ernestem Zozuniem.

Jego zdaniem argument, że inne kraje europejskie także przesuwają granicę przejścia na emeryturę jest w Polsce nietrafiony, gdyż średnia długość życia w naszym kraju dopiero zbliża się do europejskiej średniej.

- W mojej ocenie wydłużenie wieku emerytalnego nie poprawi sytuacji finansowej systemu ubezpieczeń społecznych, przybędzie nam natomiast osób korzystających z różnych świadczeń. My proponujemy rozpocząć od ujednolicenia składki emerytalnej, bo deficyt z tytułu preferencyjnych składek to 10 mld rocznie - wyjaśnił.

Przypomniał, że reforma systemu emerytalnego w 1998 roku pozwala na wybór, po przekroczeniu progu emerytalnego, by przejść na świadczenia emerytalne, bądź pozostać aktywnym zawodowo. - Należy raczej szukać rozwiązań aktywizujących, wspierających chęć dalszej pracy - podsumował.

Zapraszam do wysłuchania całej audycji "Za, a nawet przeciw, 7 lutego 2012",w której wypowiadali sie słuchacze i goście: Beata Szydło (PiS), Józef Zych (PSL), Jeremi Mordasewicz z PKPP Lewiatan.