Logo Polskiego Radia
Jedynka
Andrzej Gralewski 26.09.2013

Polskość w Ejszyszkach ma przyszłość

Pani Lucyna Jundo wraz z mężem prowadzi w Ejszyszkach na Litwie jedyną w całym powiecie polską księgarnię. To nie jest zwykły sklep. To jedno z centrów polskości. Reportaż "Słowo polskie w Ejszyszkach”- autorka Marta Rebzda.
Lucyna JundoLucyna JundoMagda Rebzda/Polskie Radio

Pomysł założenia tej księgarni zrodził się w sytuacji trwającego przez 10 lat bezrobocia i był ich sposobem na wyjście z impasu, w którym tkwili po upadku ZSRR  i po likwidacji miejscowego kołchozu, który dla nich, jak i dla większości mieszkańców był jedynym źródłem utrzymania.

/

W księgarni stoją na półkach książki polskie i litewskie. Miejscowi Polacy cieszą się, że jest taka księgarnia. - Zawsze coś w niej znajdę - mówi jedna z klientek i dodaje, że "mamy płomyczek słońca u siebie". Są tam słowniki, literatura dziecięca, piękne albumy, kolorowe książeczki dla maluchów, ćwiczeniówki, zeszyty.

 

Księgarnia działa już 13 lat. Jest tam również dużo drobiazgów.  Maluchy, które po nie przychodzą zawsze wybiorą sobie jakąś książkę.- Najczęściej ludzie kupują polskie książeczki dla dzieci - przyznaje bohaterka reportażu.
Lucyna Jundo starała się, aby po wejściu klienci czuli się jak w polskim domu. Stara się też, aby księgarnia była ostoją polskości. To zresztą jedyny sklep, gdzie są napisy w dwóch językach. - Po 13 latach widzimy z mężem, że to słowo polskie jest żywe - mówi. Jest może mniejsze zapotrzebowanie na Sienkiewicza, ale stale jest na Tuwima i Brzechwę. - Dopóki jest zapotrzebowanie na Tuwim i na Brzechwę, to polskość w Ejszyszkach ma przyszłość - podkreśla.
(ag)