Wiele osób ma kłopot z publicznym wypowiadaniem się. Często czujemy strach nawet przed wystąpieniami w większym gronie znajomych. Jeszcze gorzej bywa, gdy musimy przygotować profesjonalną prezentację dla naszych przełożonych. W takich wypadkach z pomocą przychodzą nam programu typu PowerPoint. Eksperci podkreślają jednak, że nie stanowią one rozwiązania problemu strachu przemawiania, a samą mowę czynią mniej interesującą.
- Ludzie boją się przemawiać. Wymyślono więc protezę. Wyświetlamy sobie coś na ścianie, odwracamy tyłem do ludzi i nie musimy być z nimi w ogóle w kontakcie – zauważa trener biznesu Marek Rożalski.
Dodaje, że w Stanach Zjednoczonych uznaje się człowieka nie umiejące przemawiać publicznie za osobę nie przydatną dla biznesu.
- Nie wyobrażam sobie wielkich ludzi, jak Martin Luther King, korzystających z programu PowerPoint. "I have a dream" ("mam marzenie") tego się nie da powiedzieć za pomocą obrazka na ścianie – przekonuje gość Instrukcji obsługi człowieka.
Podkreśla, że to samo dotyczy wystąpień prezydenta Obamy. - "Yes, we can" ("tak, potrafimy") to dźwięk, który pozostał u nas w pamięci. To nie jest intymność, odsłanianie się, ale prosty komunikat: prowadzę was. Tej pewności nie odczyta się ze ściany. Widzimy ją w ruchu ręki, drgnięciu oka, w spojrzeniu i zatrzymaniu tego spojrzenia, w mocy głosu.
Marek Rożalski osobom mających problem z przemawianiem radzi, by spróbowały uruchomić siebie od wewnątrz, odsłonić kawałek emocji i stać się w pewnym sensie mniej profesjonalnymi. Nadmierna dbałość o jakość wystąpienia może bowiem paradoksalnie mu zaszkodzić.
Aby wysłuchać całej audycji, wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
Audycji "Instrukcja obsługi człowieka" można słuchać od poniedziałku do czwartku o godz. 10.45. Zapraszamy.
(dmc)