Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 07.01.2014

Koniec rozmów o pokoju? Izrael zapowiada budowę kolejnych osiedli

Władze w Jerozolimie poinformowały o planach budowy ponad ćwierć tysiąca domów w północnej części Autonomii Palestyńskiej.
Beitar Illit, jedno z największych izraelskich osiedli na Zachodnim BrzeguBeitar Illit, jedno z największych izraelskich osiedli na Zachodnim BrzeguYoninah/Wikimedia Commons

272 nowe domy - jak poinformowali przedstawiciele izraelskiego Ministerstwa Obrony - powstaną na osiedlach Ofra i Karnei Shomron w północnej części Zachodniego Brzegu. Budowa nie ruszy od razu, bo plany muszą jeszcze przejść administracyjną procedurę.

Informacje o planach budowy nowych domów wyciekały do mediów od kilkunastu dni. Izraelskie władze postanowiły jednak nie upubliczniać ich w czasie, gdy na miejscu był amerykański sekretarz stanu John Kerry. Sprawa zawsze wywołuje bowiem kontrowersje. Zarówno Stany Zjednoczone jak i świat uznają żydowskie osiedla za nielegalne. Izrael uważa jednak inaczej.
Konflikt izraelsko-palestyński. Kerry: jest postęp, ale nadal mamy dużo do zrobienia>>>

- W świetle prawa międzynarodowego jest to absolutnie nielegalne. Ale Izrael mówi, że nie ma czegoś takiego jak państwo palestyńskie, więc na tych ziemiach nie obowiązuje konwencja genewska - tłumaczy dziennikarzowi Informacyjnej Agencji Radiowej Wojciechowi Cegielskiemu Stephen Wilkinson, prawnik pracujący w Autonomii Palestyńskiej dla szwedzkiej organizacji praw człowieka Diakonia.

To właśnie izraelskie osadnictwo jest najpoważniejszą przeszkodą na drodze do pokoju między Izraelem a Palestyńczykami. Ocenia się, że na terenach palestyńskich mieszka obecnie około pół miliona żydowskich osadników.
Kerry na Bliskim Wschodzie
John Kerry przybył na Bliski Wschód po raz dziesiąty od objęcia stanowiska w lutym 2012 roku, by pomóc w wypracowaniu porozumienia pokojowego między Izraelem i Palestyńczykami. Dzięki wysiłkom Kerry'ego w lipcu ubiegłego roku wznowiono zamrożone od trzech lat negocjacje.
Kerry chce, by obie strony konfliktu zgodziły się co do wstępnego porozumienia, które miałoby stanowić podstawę do ostatecznego porozumienia pokojowego, zawartego w ciągu obecnego roku. Jednak w piątek Jaser Abed Rabbo, jeden z doradców prezydenta Abbasa, ocenił, że wciąż negocjowany ramowy układ faworyzuje Izrael.
Jedną z najbardziej zapalnych kwestii spornych jest przyszły status Doliny Jordanu - strategicznej części Zachodniego Brzegu przy granicy z Izraelem. W myśl obecnych propozycji Izrael miałby zachować kontrolę nad tym obszarem przez następne 10 lat, jednak Palestyńczycy odrzucają wszelką obecność Izraela w swym przyszłym państwie, zarówno izraelskich żołnierzy, jak i żydowskich osadników.
Po wojnie 1948 roku Strefa Gazy i Zachodni Brzeg wraz z przylegającą do niego Jerozolimą Wschodnią znalazły się pod kontrolą odpowiednio Egiptu i Jordanii. W trakcie wojny sześciodniowej w 1967 roku Izrael podbił te ziemie i rozpoczął trwającą do dziś okupację wojskową. Na tych terenach Palestyńczycy chcieliby utworzyć swoje państwo. Chcą też, by Jerozolima Wschodnia stała się ich stolicą.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk

''