Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 03.09.2014

Barack Obama dziś w Tallinie. W czwartek na szczycie NATO

To symboliczna wizyta. Prezydent USA przybył do Estonii, bezpośrednio przed szczytem NATO w Walii. Oczekuje się, że Barack Obama potwierdzi zobowiązania w dziedzinie bezpieczeństwa wobec państw bałtyckich.

W stolicy Estonii prezydent USA spotka się z przywódcami Litwy, Łotwy i Estonii.

(źródło: CNN Newsource/x-news)

Premier Estonii Taavi Roivas oświadczył we wtorek, że NATO potrzebuje wyraźnej i widocznej obecności w Europie Wschodniej. Apelował też o zwiększenie przez państwa należące do Sojuszu o zwiększenie wydatków wojskowych. Od początku konfliktu na wschodzie Ukrainy państwa Europy Wschodniej mówią o tym, że Rosja zagraża ich bezpieczeństwu.

Wojna na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Zaledwie kilka dni temu prezydent Litwy Dalia Grybauskaite przekonywała, że "Rosja jest jawnie i bezpośrednio zaangażowana w wojnę z Ukrainą". - Rosja znajduje się w stanie wojny z krajem, który chce być bliżej Europy, co znaczy, że jest w stanie wojny z Europą - podkreśliła.

Zdaniem litewskiej prezydent, Bruksela powinna pomóc Ukrainie się bronić. - Dzisiaj Ukraina walczy w wojnie w imieniu całej Europy. Powinniśmy pomóc Ukrainie bronić swojego terytorium i ludności i pomóc jej się bronić - w szczególności sprzętem wojskowym - powiedziała. Dalia Grybauskaite uważa ponadto, że Unia powinna wprowadzić całkowity zakaz dostarczania Rosji broni i technologii obronnych. Jej zdaniem embargo nie powinno dotyczyć jedynie "przyszłych kontraktów wojskowych i obronnych", a powinno być "całkowite" - a więc objąć także bieżące kontrakty.

Na razie Bruksela nie myśli o wprowadzeniu takich sankcji. Najprawdopodobniej UE zawiesi udział Rosji w międzynarodowych wydarzeniach. W dokumencie przygotowanym na spotkanie ambasadorów Unii mowa jest o wykluczeniu Rosji z takich wydarzeń sportowych jak Formuła 1 i rozgrywki UEFA. Powrócił też pomysł pozbawienia Rosji organizacji piłkarskich Mistrzostw Świata za 4 lata.

Państwa Europy Wschodniej liczą, że podczas rozpoczynającego się w czwartek szczytu NATO zapadną decyzje wzmacniające wschodnią flankę Sojuszu.  W wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski mówi wprost: - Ze zdziwieniem konstatujemy, że niektóre kraje zachodnioeuropejskie są tak bardzo powściągliwe wobec wzmacniania flanki, która wydaje się w tej chwili najbardziej zagrożona.

- Trzeba zrozumieć, że my z powodów historycznych i geograficznych jesteśmy bardziej wyczuleni, mamy prawo do większej obawy. Oni nas mają za swoją minę przeciwczołgową i dlatego mogą reagować z większą wstrzemięźliwością. Przekonywanie zachodnich Europejczyków do naszego punktu widzenia jest procesem żmudnym i czasami frustrującym - podkreślił szef MSZ.

- Unia, jako całość, wysyła broń ofensywną Rosji, a nie defensywną Ukrainie - mówił w TVN24 Radosław Sikorski wspominając jednocześnie słowa Baracka Obamy, który zapowiedział, że w przypadku wkroczenia wojsk rosyjskich na teren Ukrainy, rozważy dozbrojenie ukraińskich żołnierzy. - Spodziewam się przywództwa USA. Od nas wymaga to bardzo ścisłych konsultacji z sojusznikami, ale już za kilkadziesiąt godzin będzie ku temu okazja. Na szczycie NATO dojdzie do spotkania NATO-Ukraina, a nie dojdzie do spotkania NATO-Rosja. To silny sygnał - powiedział Sikorski (źródło: TVN24/x-news)

Sikorski liczy, że wschodnia flanka NATO będzie wzmocniona tak, jak się tego domagaliśmy. - Nie będziemy się zniechęcać tylko dlatego, że obecność żołnierzy NATO w Polsce będzie się nazywała ciągła, a nie stała. Liczy się sedno, czyli możliwość praktycznego wypełnienia gwarancji bezpieczeństwa dla Polski. Coś w stylu tego, czym od wielu dekad cieszy się Norwegia, gdzie górskie pieczary amerykańskiej brygady marines są w tej chwili wypełniane nowymi partiami ciężkiego sprzętu - powiedział.

Rosja zmienia doktrynę wojskowej. To odpowiedź na decyzje NATO>>>

Wcześniej media informowały, że państwa naszego regionu mają sprzymierzeńców w Waszyngtonie. Stąd znaczenie środowej wizyty Obamy w Tallinie. Prezydent USA najpierw spotka się osobno z prezydentem Estonii Toomasem Hendrikiem Ilvesem oraz premierem Taavi Roivasem. Po południu odbędzie rozmowy w gronie przywódców trzech krajów bałtyckich: prezydent Litwy Dalii Grybauskaite, Łotwy - Andrisem Berzinszem oraz gospodarzem spotkania Toomasem Ilvesem.
Przewidziana jest wspólna konferencja prasowa Obamy i Ilvesa oraz oświadczenie dla prasy wszystkich czterech prezydentów.
Wieczorem prezydent USA wygłosi przemówienie w sali koncertowej Nordea Concert Hall, zaadresowane do studentów, przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego i liderów politycznych. Przed wylotem do Walii spotka się na lotnisku w Tallinie z pełniącymi wspólnie służbę żołnierzami amerykańskimi i estońskimi.

Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach>>>

IAR/PAP/asop

''