Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 12.09.2014

Putin: Ukraina jest zakładnikiem międzynarodowych interesów

- Chodzi mi po głowie taka rewolucyjna idea, zgodnie z którą Ukraina nikogo nie obchodzi, wykorzystuje się ją tylko jako instrument do rozhuśtania stosunków międzynarodowych, jako zakładnika niektórych uczestników międzynarodowych relacji - oświadczył prezydent Rosji Władimir Putin.

Według Putina, Ukraina jest wykorzystywana w celu zrobienia z NATO kluczowego elementu polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych.
- Po to, by reanimować NATO nie tylko jako organizację wojskową, ale jako element kluczowych instrumentów polityki zewnętrznej USA, aby zjednoczyć wokół państwa satelickie, wystraszyć jakimś tam zagrożeniem z zagranicy - dodał.

Prezydent Rosji oświadczył, że nowe sankcje UE wyglądają "dość dziwnie" wobec rozpoczętego na Ukrainie procesu pokojowego. - Nawet nie rozumiem, z czym są związane te nowe sankcje - powiedział w Duszanbe, gdzie uczestniczy w szczycie Szanghajskiej Organizacji Współpracy.
Jego zdaniem sankcje jako element polityki zagranicznej jeszcze nigdy nie przyniosły oczekiwanych skutków.
Dodał, że Moskwa zastanawia się nad odpowiedzią. - Jeśli rząd dojdzie do wniosku, że takie kroki odpowiadają interesom naszej gospodarki, to tak zrobimy - podkreślił. Zastrzegł, że Rosja nie wprowadzi sankcji odwetowych tylko po to, aby "odgryźć się i ponieść z tego tytułu straty".

Rosja może wprowadzić ograniczenia na import produktów petrochemicznych i inżynieryjnych w odpowiedzi na nowe sankcje Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej. Takie informacje przekazuje agencja ITAR-TASS, powołując się na wypowiedź rosyjskiego ministra rozwoju gospodarczego Aleksieja Ulukajewa.
Ulukajew przypomniał, że Rosja zapowiadała możliwość ogłoszenia kolejnych kroków odwetowych w innych dziedzinach, w czasie, gdy wprowadzała pierwszy pakiet takich kroków w sferze produkcji żywnościowej. 7 sierpnia Rosja wprowadziła zakaz importu owoców, warzyw, mięsa, drobiu, ryb, mleka i nabiału z USA, UE, Australii, Kanady i Norwegii.
W czasie konferencji Putin przyznał, że wprowadzone przez Rosję embargo na żywność "przyniosło negatywne skutki, ale minimalne". Ale ocenił, że sprzyja to rozwojowi rolnictwa rosyjskiego.

Rosjanie boją się wzrostu cen >>>
- Jeśli patrzy się na problem w całości, ma to więcej pozytywów niż negatywów. Jeśli mniej urzędników i dyrektorów wielkich przedsiębiorstw pojedzie za granicę i w zamian poświęcą więcej uwagi swym sprawom codziennym, wyjdzie na lepsze. To samo, jeśli chodzi o deputowanych, którzy powinni raczej rozmawiać ze swymi wyborcami, zamiast opalać się w zagranicznych kurortach - powiedział.

- Nie ufam prezydentowi Putinowi. Myślę, że on realizuje swoją długofalową strategię, która dotyczy całej Ukrainy, a nie tylko jej wschodniej części - uważa były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Przebywający z wizytą w Kijowie polityk podkreślił, że nawet przy trudnej sytuacji nie można zaakceptować wojny i agresji. (źródło: UA 1+1/x-ne)

W piątek zaczęły obowiązywać kolejne unijne sankcje. Restrykcjami wizowymi i finansowymi objęto kolejne 24 osoby, w tym członków parlamentu. Na czarną listę wpisano między innymi lidera nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji Władimira Żyrinowskiego i jego syna, wiceprzewodniczącego Dumy Państwowej Igora Lebiediewa, a także przywódców prorosyjskich separatystów na Ukrainie.

UE ograniczyła też dostęp do kapitału dużym rosyjskim firmom naftowym i zbrojeniowym.
Także Waszyngton wprowadził nowe sankcje. Są one wymierzone w rosyjskie banki oraz sektor naftowy i zbrojeniowy. Sankcje obejmą Sbierbank, największą rosyjską instytucję finansową, oraz Gazprombank.

- Ta runda sankcji to konsekwencje działań, które Rosja podjęła na Ukrainie w ciągu ostatniego miesiąca, w tym ostrzeliwania Ukrainy z rosyjskiego terytorium i dostaw ciężkiego sprzętu dla rebeliantów na wschodzie Ukrainy - powiedział dziennikarzom pragnący zachować anonimowość wysokiej rangi przedstawiciel administracji USA.

Stany Zjednoczone uważnie przyglądają się trwającemu "kruchemu rozejmowi" na Ukrainie. Jeśli Rosja, Ukraina i separatyści "w pełni wdrożą" 12-punktowy plan porozumienia z Mińska dotyczący rozejmu, to USA są gotowe wycofać się z ostatniej, ogłoszonej w piątek rundy sankcji. - Sprawą kluczową jest, by Rosja pracowała z Ukrainą i międzynarodowymi partnerami, aby osiągnąć stałe rozwiązanie konfliktu. Jeśli to wszytko zostanie osiągnięte, to nie będziemy musieli nakładać nowych sankcji, a nawet wycofamy się z tej rundy - powiedział minister finansów USA Jacob Lew.

USA domagają się przede wszystkim "całkowitego wycofania" do Rosji personelu i sprzętu wspierającego rebelię na wschodzie Ukrainy, uwolnienia wszystkich zakładników, wdrożenia kontroli granicznej przez służby ukraińskie oraz utworzenia strefy buforowej po obu stronach granicy rosyjsko-ukraińskiej.
Waszyngton podkreśla, że sankcje zostały przygotowane w ścisłej konsultacji z Unią Europejską, tak by zapewnić jak największą zgodność sankcji unijnych i amerykańskich, dzięki czemu ich oddziaływanie będzie znacznie większe. - Nasze sankcje finansowe i restrykcje unijne są niemal identyczne - powiedział przedstawiciel amerykańskiej administracji. A to oznacza - dodał - że "rosyjskie instytucje objęte sankcjami będą praktycznie wykluczone z amerykańskiego i europejskiego rynku finansowego", poza transakcjami dotyczącymi papierów dłużnych o terminie zapadalności poniżej 30 dni.

WOJNA NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>

IAR/PAP/asop

''