Do rozmowy Andrzeja Dudy i Donalda Tuska doszło kiedy panowie czekali na swoje przemówienia w ramach panelu o misjach pokojowych. Na nagraniu, które zrobiło furorę na portalach społecznościowych, widać jak prezydent mówi, Tusk słucha i w pewnym momencie wybucha śmiechem.
Sam prezydent - odnosząc się do wspomnianego nagrania - jeszcze niedawno nie chciał ujawnić kulis rozmów. - To było spotkanie techniczne, wynikające z kolejności wystąpień.Zostałem poproszony do wystąpienia, Donald Tusk miał mieć wystąpienie kilku mówców po mnie, ale tamci mówcy nie wystąpili. Posadzono przewodniczącego obok mnie, usiedliśmy i rozmawialiśmy jak Polak z Polakiem, normalnie, grzecznościowo, jak dwóch znających się ludzi. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Nie rozmawialiśmy o polityce - stwierdził Duda.
W rozmowie z "Super Expressem", zdradził jednak, co tak rozbawiło obu panów. - Zażartowałem a propos ewentualnej drugiej kadencji. Powiedziałem, że nie jestem tak pewny swego jak prezydent Komorowski i ja swojego mieszkania nie wynająłem nikomu na 10 lat. To chyba to nas tak rozbawiło - przyznał Duda. Dodał też, że poruszyli temat emerytur.
kad