Gość Trójki podkreśla, że obecny konflikt może jednak przynieść zmiany. - Wszyscy mają dosyć Hamasu, mówili o tym zwykli Palestyńczycy czy Egipcjanie. Hamas przestaje być postrzegany jako organizacja, która niesie pokój - zaznacza Piotr Paziński. - Jeszcze dwa tygodnie temu Hamas dysponował 9 tys. rakiet. Obliczono, że mniej więcej 1.5 tys. spadło na Izrael, około 4 tys. udało się zniszczyć z powietrza, do zniszczenia została zatem połowa arsenału. Bez zakończenia tej roboty Izraelczycy nie wycofają się ze Strefy Gazy - przekonuje publicysta.
Więcej komentarzy do bieżącej sytuacji na świecie znajdziesz na podstronach audycji "Raport o stanie świata" oraz "Trzy strony świata".
- Strefa Gazy nie został zablokowana złośliwie, Izrael dostarcza tam wodę, prąd i żywność. W ciągu ostatnich lat wielkiej smuty Mubaraka w Egipcie, kiedy przejście graniczne egipsko-gazyjskie w zasadzie nie istniało, Strefa Gazy "napęczniała" od cudzej broni, przeważnie irańskiej, saudyjskiej czy egipskiej. Po arabskiej wiośnie stała się miejscem zarządzanym przez terrorystów - podkreśla rozmówca Dariusza Rosiaka.
W wyniku trwającej od 13 dni izraelskiej operacji militarnej w Strefie Gazy zginęło ponad 410 Palestyńczyków, a ponad 3000 zostało rannych. Po stronie izraelskiej jest 7 ofiar.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji, w której mówiliśmy również o katastrofie malezyjskiego samolotu.
"Raport o stanie świata" na antenie Trójki w każdą sobotę od godz. 14.05 do 15.00.
(mk)