Jak relacjonuje ze Strefy Gazy jest specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, Palestyńczycy, którzy mieszkają na bombardowanych terenach w popłochu uciekają ze swoich domów.
O konflikcie izraelsko-palestyńskim - tu czytaj więcej>>>
>>> Propalestyńskie demonstracje w Paryżu i Londynie: "pokoju, sprawiedliwości i wolnej Palestyny" >>>
ONZ ostrzega przed katastrofą humanitarną w Gazie>>>
Do szkoły „Nowa Gaza” uciekł m.in. 84-letni Abid. Teraz mieszka z całą rodziną w szkolnej klasie. - Wczoraj rodzina zawiozła mnie na chwilę do mojego domu. Ale dom został zbombardowany. Płakałem, gdy to zobaczyłem. Mieszkałem tam od 46 lat. Teraz pomóc może mi już tylko Bóg – opowiadał.
ONZ alarmuje, że w szkołach zaczyna już brakować miejsc. W „Nowej Gazie” mieszka teraz ponad 1200 osób, a nowi uchodźcy są odsyłani z kwitkiem. - Kiedy przychodzą, mówię im, że muszą poszukać schronienia gdzie indziej. Cały czas dzwonię też do ONZ w tej sprawie - wyjaśnia dyrektor szkoły Muhammad.
Z kolei ONZ alarmuje, że kończą się pieniadze na uchodźców. W magazynach brakuje już też materacy i koców.
Według danych przedstawicieli ONZ w Gazie, izraelskie naloty zniszczyły już prawie 1800 budynków mieszkalnych.
RUPTLY/x-news
Według przedstawicieli Strefy Gazy w ciągu 13 dni nasilenia konfliktu zginęło ponad 350 Palestyńczyków. ONZ szacuje, że w tej liczbie trzy czwarte to cywile. Po stronie izraelskiej od czwartku, czyli początku operacji lądowej, śmierć poniosło trzech żołnierzy. Od 8 lipca zginęło również dwóch izraelskich cywilów, w tym jeden w sobotę na południu Izraela.
pp/PAP/IAR