Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Jarosław Krawędkowski 15.05.2014

Energia odnawialna: na prąd ze spółdzielni jeszcze poczekamy

W Europie zachodniej łączenie sił w celu wytwarzania energii odnawialnej jest już normą. Spółdzielnie energetyczne doskonale funkcjonują w Niemczech, Danii. Sprawdziliśmy, czy takie rozwiązania są możliwe również w naszym kraju. Teoretycznie tak, ale chyba jeszcze na to długo poczekamy.
Wspólne wytwarzanie energii odnawialnej obniża koszty.Wspólne wytwarzanie energii odnawialnej obniża koszty.Glow Images/East News
Posłuchaj
  • W Europie Zachodniej łączenie sił w celu wytwarzania energii odnawialnej jest już normą. Dlaczego w Polsce na to rozwiązanie jeszcze poczekamy mówi Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej. /Elżbieta Szczerbak, PR24/
Czytaj także

Według magazynu FORBES, w Niemczech w 2013 r. było aż 4 miliony producentów energii elektrycznej w mikroinstalacjach. Liczba imponująca, jednak na wstępie trzeba dodać, że energetyka odnawialna w Niemczech opłaca się nawet pojedynczemu inwestorowi - właścicielowi domu, dzięki sprzyjającemu prawu. Wprowadzenie ustawy o promocji energii odnawialnej, spowodowało, że nie są tam potrzebne koncesje na produkcję zielonej energii. Zapewniony jest też dostęp do sieci i stałe ceny za energię z OZE, co gwarantuje opłacalność takich inwestycji.
„Gospodarz z energią”: rolnicy coraz bardziej zainteresowani instalacjami OZE >>>
Co więcej,  w Niemczech wypracowano wiele rodzajów współpracy przy produkcji energii. Czasem łączą się 2 lub 3 osoby prywatne w ramach projektu, ale również większe grupy mieszkańców danego obszaru, tworząc spółdzielnie. To daje znacznie większe możliwości prosumentom.

Spółdzielnie energetyczne przyszły z Danii

Jak mówi Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej, idea spółdzielni energetycznych narodziła się w Danii z ruchu spółdzielczego. Początkowo dotyczyła wytwarzania ciepła w lokalnych kooperatywach z biomasy, słomy. Dopiero później rozwiązania spółdzielcze objęły także produkcję energii elektrycznej.
W Niemczech spółdzielnie energetyczne pojawiły się stosunkowo niedawno, jednak bardzo szybko się rozwinęły. Obecnie jest ich tam już blisko tysiąc, a ponad 200 tys.  osób jest zaangażowanych w nie finansowo. Tego rodzaju spółki istnieją również w innych krajach Europy oraz na całym świecie.

W Polsce małe szanse na powstanie spółdzielni energetycznych
Także Polska miałaby szansę tworzenia i rozwijania takich spółdzielni, jednak brakuje nam sprzyjającego prawa -uważa Grzegorz Wiśniewski. Polska wersja ustawy o OZE, zatwierdzona w kwietniu tego roku przez Radę Ministrów, w porównaniu z niemiecką wersją, nie sprzyja rozwojowi energetyki prosumenckiej.
Z drugiej strony, brak jest kapitału społecznego w Polsce - podkreśla Grzegorz Wiśniewski. Choć z prawnego punktu widzenia tworzenie spółdzielni jest bardzo proste, to jednak wciąż w świadomości wielu Polaków, spółdzielnia postrzegana jest jako relikt poprzedniego systemu.
Tymczasem mamy już przykłady podobnych wspólnych inicjatyw poza energetyką. Chodzi o produkcję rolną, gdzie z  powodzeniem funkcjonują spółdzielnie mleczarskie czy grupy producenckie w poszczególnych działach rolnictwa. Okazało się, że dają większe możliwości działania na rynku niż w pojedynkę. Zyskały większą siłę sprzedaży i niższe koszty produkcji -mówi Grzegorz Wiśniewski.

Podobnie mogłoby być także w energetyce - dodaje ekspert.   Jednak aby tak się stało, potrzebne jest  odpowiednie wsparcie. Na razie niestety tego brakuje. Z drugiej strony, mamy w prawie energetycznym pewne zapisy, które przy zapewnionej opłacalności produkcji, stworzyłyby warunki do dzielenia się nadwyżkami energii z OZE.
Elżbieta Szczerbak, jk