Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
Jarosław Krawędkowski 01.08.2014

Rosyjskie groźby szansą dla polskiego gazu łupkowego

Kreml w związku z sankcjami nałożonymi na Rosję przez Unię Europejską i USA grozi podwyżkami cen energii. To powinien być ważny sygnał dla zwolenników gazu łupkowego. Szczególnie teraz warto pokazać zalety własnych złóż surowca.
Rosyjskie groźby szansą dla polskiego gazu łupkowegoWikimedia Commons/Ruhrfisch

Nie da się ukryć, że Rosja trzyma Unię Europejską w gazowym szachu. Aż dziewięć krajów UE (wśród nich Polska) ponad 60 proc. zużywanego gazu importuje z Rosji. Są i takie (aż sześć), które z Rosji mają ponad 94 proc. „błękitnego paliwa”.

Rośnie uroda łupków. Dzięki Rosjanom

Alternatywą wobec gazu z Rosji mogłaby być eksploatacja własnych zasobów. Problem w tym, że konwencjonalnych złóż jest mało. Jednak inaczej rzecz ma się w przypadku złóż niekonwencjonalnych. Budowa geologiczna Europy może bowiem wskazywać, że pod ziemią kryją się miliardy metrów sześciennych gazu w niekonwencjonalnych złożach.

Rosja szykuje odwet za sankcje: będą podwyżki cen energii

Jednak jeszcze kilka miesięcy temu wiele rządów publicznie mówiło, że wydobycie gazu z takich złóż nie jest konieczne, bo zbytnio naraża środowisko. To nic, że badań potwierdzających te stwierdzenia brakowało. W wielu krajach zakazano technologii szczelinowania hydraulicznego, czyli praktycznie jedynej możliwej do wykorzystania przy wydobyciu gazu łupkowego.

Unia jednak kokietuje rosyjski gaz

Czy teraz sytuacja się zmieni, a kraje UE bardziej pobłażliwie będą patrzyć na wydobycie gazu z niekonwencjonalnych złóż? Trudno powiedzieć. Nakładając sankcje sektorowe na Rosję w związku z okupacją przez nią Krymu i zaangażowaniem się w rebelię na wschodzie Ukrainy pominięto branżę gazową.

Dla wielu krajów bardziej istotne okazały się profity płynące z handlu gazem z Rosją. Zresztą wiadomo także, jak bardzo silne jest prorosyjskie lobby gazowe. Być może byłoby inaczej, gdyby na sankcję zdecydowały się największe kraje Unii.

Sęk w tym, że zarówno Niemcy jak i Francja nie były nimi z różnych powodów zainteresowane. Francji jest to dość obojętne, a dodatkowo sprzedaje do Rosji okręty. Natomiast niemieckie firmy z Rosją łączą bardzo silne i korzystne kontrakty. Niemcy mają jedne z najniższych cen gazu w Unii Europejskiej. Biorąc to pod uwagę nie są zainteresowane choćby ze względów konkurencyjnych na zmiany.

Jak powinna zachować się Polska? Wydaje się, że nie powinna się oglądać na innych. W interesie naszego kraju są prace nad poszukiwaniem i wydobyciem gazu łupkowego. Własne zasoby dawałyby bowiem rękojmię bezpieczeństwa energetycznego. Na rosyjski szantaż nie bylibyśmy podatni w żadnym stopniu.

Dariusz Malinowski

/