Logo Polskiego Radia
Trójka
Jarosław Krawędkowski 24.09.2014

Gaz łupkowy: urzędnik zapłaci 1000 zł dziennie za opóźnienie

Mamy obecnie do czynienia z małym exodusem inwestorów, którzy mieli poszukiwać i wydobywać w Polsce gaz łupkowy. Czy przygotowana przez rząd tzw. specustawa, nazywana węglowodorową, powstrzyma ich ucieczkę, zastanawia się w audycji Bardzo Ważny Projekt, Programu 3 Polskiego Radia Tomasz Chmal, ekspert Instytutu Sobieskiego.
Gaz łupkowy: urzędnik zapłaci 1000 zł dziennie za opóźnienieWikimedia Commons/Ruhrfisch
Posłuchaj
  • Dlaczego specustawa węglowodorowa ma szanse przyspieszyć wydobycie gazu łupkowego w Polsce, tłumaczy w audycji Bardzo Ważny Projekt Programu 3 Polskiego Radia Tomasz Chmal, ekspert Instytutu Sobieskiego./Paweł Sołtys, Program 3 Polskiego Radia/.
Czytaj także

– To dobry sygnał, że rząd wreszcie wsłuchuje się w głosy inwestorów, którzy od dawna mówią, że proces wydawania pozwoleń i koncesji jest zbyt długi, nie ma przysłowiowego bicza” na urzędników, opóźniających ten proces – mówi ekspert.

Zaznacza, że to dobrze, że wreszcie ustawa jest, szczególnie, że zawiera bat na urzędników, w postaci 1000 zł kary za jeden dzień opóźnienia w wydawaniu kolejnych decyzji. Tych tymczasem potrzeba kilkadziesiąt, aby uzyskać prawo do poszukiwań i wierceń.

Kara finansowa ma zdyscyplinowac urzędników

Te rozwiązania, jak mówi ekspert, sprawdziły się już przy budowie terminala LNG. Zastrzega jednocześnie, że nie oznacza to, że znikną urzędnicze zapóźnienia – ci mają swoje sposoby do przeciągania postępowań, wzywając np. do uzupełniania potrzebnych materiałów.

Odszkodowanie sposobem na ustalenie własności

Inną bardzo ważna kwestią, która szczególnie przeszkadzała, jest zajęcie się w specustawie problemem działki z nie wyjaśnioną kwestią własności. Dotychczas postępowanie, które ustalało kto jest właścicielem,  zajmowało nawet 3 lata. Obecnie, pod rządami ustawy, taką działkę można zająć i wypłacić odszkodowanie według stawki, która określi wojewoda. Ci, którzy udowodnią do niej swoje prawo, otrzymają odszkodowanie.

Ekspert pytany, czy Polsce wystarczy gazu na sezon zimowy, w kontekście ostatniego zamieszania uspokaja, że cały czas trwają dostawy z Rosji, mniejsze co prawda  niż byśmy chcieli, ale wystarczające przy obecnym zużyciu. Ponadto mogą one być uzupełnione zapasami zgromadzonymi w magazynach oraz ewentualnymi zakupami z kierunku zachodniego.

Paweł Sołtys, jk