Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Stanisław Brzeg-Wieluński 19.08.2020

Eksperci PIE: neutralność klimatyczna Polski najszybciej w 2056 roku

W optymistycznym wariancie Polska mogłaby dojść do neutralności klimatycznej w 2056 roku, a w scenariuszu negatywnym dopiero w 2067 - wynika z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) "Czas na dekarbonizację".

Wśród 115 krajów klasyfikowanych w ramach rankingu Światowego Forum Ekonomicznego (ang. WEF) Energy Transition Index, ETI 2019 (Wskaźnik Transformacji Energetyki), najbardziej zaawansowana w transformacji energetycznej w kierunku zeroemisyjnym z państw UE jest Szwecja, która jest też liderem całego zestawienia. Najsłabszy wynik z państw członkowskich i 77. miejsce zajęła Bułgaria, a Polska - 75. miejsce.

Biorąc pod uwagę wskaźniki rozwoju społecznego i ekonomicznego, kraje takie jak Bułgaria, Czechy czy Polska staną przed trudnym zadaniem, chcąc zrealizować cel neutralności klimatycznej. 

shutterstock ekologia 1200.jpg
Zielona energia może dać nawet 68-proc. redukcję emisji CO2. Eksperci Instytutu Jagiellońskiego mają pomysł

Droga do drogiej transformacji klimatycznej

Według PIE, dzieje się tak głównie ze względu na duży udział paliw kopalnych w "miksach" energetycznych tych państw oraz ze względu na niską elastyczność ich systemów elektroenergetycznych i niestabilność warunków rozwoju biznesu w tym obszarze. Sześć państw UE najlepiej wypadających w ramach wskaźnika ETI to: Szwecja, Finlandia, Dania, Austria, Francja oraz Niderlandy.

Analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego obliczyli, że na podstawie danych z ETI oraz deklarowanego roku osiągnięcia dekarbonizacji w krajach UE, w Polsce osiągnięcie neutralności sektora energii powinno nastąpić w 2056 r.



-Jednocześnie, opierając kalkulacje jedynie na wynikach wskaźnika ETI krajów, które opublikowały kompleksowe strategie dojścia do neutralności klimatycznej, szacuje się, że Polska mogłaby osiągnąć ją dopiero w 2067 roku - podali eksperci PIE.



Analitycy PIE wskazali, że w rankingu ETI Polska jest wysoko oceniona za poziom inwestycji w efektywność energetyczną (wśród 26 krajów o poziomie 0,29 proc), wskaźnik wolności inwestycyjnej (23. pozycja) i dobrą logistykę (26. pozycja). Najsłabiej nasz kraj wypadł w takich kategoriach jak udział energii elektrycznej z węgla (112. miejsce), elastyczność systemu elektroenergetycznego (110.), stabilność polityki dla biznesu (102.) oraz emisyjność energii pierwotnej (108.).

wiatraki zielona energia 1200 free
Energetyka wiatrowa czeka na swoje "5 minut". Jest szansa na 34 tys. nowych miejsc pracy


Czarny skarb konta CO2

Według PIE, o niskiej pozycji Polski w rankingu zdecydowało m.in. to, że węgiel nadal stanowi ogromną część dostaw energii elektrycznej w Polsce. W 2018 r. elektrownie węglowe wytwarzały 79 proc. energii elektrycznej. Inne główne źródła energii elektrycznej w Polsce to energia wiatrowa (8 proc.), gaz (7 proc.) i biopaliwa (4 proc).



Ze względu na dominujący udział energii elektrycznej z węgla, nasz sektor energetyczny charakteryzuje się drugą co do wielkości emisyjnością w Unii Europejskiej (773 g CO2/kWh i 11 ton CO2/os. w 2017 r., wobec średniej UE niespełna 300 g CO2 /kWh i 9,4 ton CO2/os. w 2017 r.). Wyższą emisyjność odnotowuje jedynie Estonia - czytamy.

Elektrownie jądrowe bez alternatywy 

Kraje czołówki rankingu transformacji energetycznej, które odeszły od węgla, mimo istotnego udziału źródeł takich jak fotowoltaika czy energia wiatrowa, posiadają stabilną bazę w postaci niezależnego od warunków pogodowych źródła energii. Zwykle są to elektrownie wodne oraz jądrowe. W niektórych krajach to także dwukrotnie mniej emisyjny od węgla gaz.



Eksperci PIE uważają, że ze względu na warunki naturalne występujące w Polsce optymalnym wyborem w średnim horyzoncie czasowym byłoby oparcie się na dwóch ostatnich z wymienionych alternatyw.  A potem stopniowe zastępowanie paliw kopalnych farmami wiatrowymi zlokalizowanymi na morzu oraz niskoemisyjnym wodorem.



PR24/IAR/PAP/sw