Pracę w szalecie miejskim w Lublinie, niedaleko dworca kolejowego, dostała przypadkiem, wcześniej pilnowała trzyletniego wnuczka. Jak sama mówi, panuje tam spory ruch, zaglądają do niej kierowcy autobusów, pasażerowie i bezdomni.
Jak tylko zaczęła pracę, wprowadziła porządek. Wcześniej było to miejsce, gdzie bezdomni pili alkohol i palili papierosy. Przez tydzień z nimi walczyła. W końcu wygrała i pokazała, że to ona rządzi.
Z czasem zaprzyjaźniła się z życiowymi rozbitkami, których tam poznała. Teraz pomaga chorym i bezdomnym. Mogą się u niej umyć i przebrać, a publiczna toaleta stała się dla nich swoistą przystanią. Dla dwóch z nich, którzy wcześniej mieszkali w kanale, znalazła lokum.
Ostatnio zrobiło się o niej głośno, bo pomogła niepełnosprawnemu chłopcu odzyskać skradzioną komórkę. - To było niepełnosprawne dziecko. Okazało się, że miał 21 lat, a wyglądał góra na 15-16. Mówił, że zabrali mu komórkę i pieniądze, i nie ma jak do domu wrócić – opowiada pani Zosia. Sama namierzyła złodzieja i odebrała mu telefon.
- Drugiej takiej jak ona nie ma w całym Lublinie – mówią o niej bezdomni.
Reportaż przygotowała Katarzyna Michalak.
Aby wysłuchać całej audycji "Pani Zofia z szaletu" wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie „Posłuchaj” w ramce po prawej stronie.
Reportaży można słuchać na antenie Trójki od poniedziałku do czwartku o 18.15. Zapraszamy.
Naszych reportaży mogą Państwo również słuchać na stronie internetowej Studia Reportażu i Dokumentu.
Zapraszamy też na naszą stronę na Facebooku!
(miro)