Przyjęcie urodzinowe w lesie, zawody dla dzieci i rodziców, aktywny wypoczynek - organizowaniem takich atrakcji zajmuje się dziś Aleksandra Ruta . Szuka pomysłów na łączenie elementów nauki i zabawy tak by jak najlepiej zaspokoić dziecięcą ciekawość świata. Czerpie z pracy radość, a po pracy ma czas dla swoich dzieci. Ale nie zawsze tak było.
- W dzisiejszych czasach, jeśli ma się stałą pracę, gdy co miesiąc na konto spływa pensja, mamy poczucie własnej wartości, nawet jeśli jest to kosztem zycia domowego, rodzinnego. Nie zawsze mamy odwagę przyznać, że cokolwiek jest zachwiane w tym codziennym porządku, że życie jest ciągłą gonitwą - opowiada o swoich doświadczeniach z pracy w korporacji.
Bezsilność, smutek i rozgoryczenie to uczucia, które towarzyszyły jej odkąd większa część doby należała do pracodawcy. - Nie można być mamą tylko z nazwy, albo myśląc, że urodziło się dziecko i ono gdzieś tam się znajduje. Tych miesięcy czy lat bez mamy nikt mu nie zwróci i ważne jest, by zdać sobie z tego sprawę i taki stan zahamować - wspomina i dodaje, że sama w takiej sytuacji zdecydowała się na krok w nieznane.
Jak wyglądało jej życie bezpośrednio po podjęciu radykalnej decyzji o złożeniu wypowiedzenia oraz o tym, co daje dziś innym rodzinom organizując im wspólny czas opowiada w reportażu Joanny Bogusławskiej "Moje miejsce.
"Reportaży" na antenie Trójki można słuchać od poniedziałku do czwartku o godz. 18.15.
![''](http://redaktor.polskieradio.pl/1d488f9b-9b59-4bc3-95ea-13b4f0510840.file)