Logo Polskiego Radia
Trójka
Paula Golonka 18.09.2013

Policyjny negocjator: moje koszmary się skończyły, gdy wrażliwość się stępiła

- W policji kryminalnej określenie "pies" absolutnie nie jest pejoratywne. Wykonujesz pracę taką, jak pies: chronisz, zabezpieczasz, szczekasz, gryziesz, walczysz, bronisz kogoś i traktują cię często, tak jak tego przysłowiowego psa - mówi Dariusz Loranty, emerytowany negocjator.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjneGlow Images/East News
Posłuchaj
  • Policyjny negocjator: moje koszmary się skończyły, gdy wrażliwość się stępiła (Reportaż/Trójka)
Czytaj także

Dariusz Loranty pracował przy blisko 50 porwaniach dla okupu, niejednokrotnie miał do czynienia z niedoszłymi samobójcami, bandytami, ludźmi oskarżonymi o korupcję. Przez prawie całą swoją zawodową karierę był policyjnym negocjatorem. Dziś  jest już na emeryturze i chętnie opowiada o swoich zawodowych przygodach.

- Praca negocjatora jest specyficzna, nie wygląda tak, jak na  filmach  kryminalnych. W przypadku samobójcy stoisz na dachu, tam zawsze wieje i godzinami "tłuczesz" pewne frazy, przekonujesz człowieka. To nie jest sympatyczne i wesołe - tłumaczy.

Bohater reportażu wyjaśnia, że w negocjacjach z samobójcą najbardziej pomaga znalezienie wspólnego wroga i przekonanie go, że inni są w jeszcze gorszej sytuacji. Dariusz Loranty podkreśla, że sam fakt próby odebrania sobie życia w miejscu publicznym jest formą komunikacji z otoczeniem. - Samobójca chce coś wykrzyczeć - mówi.

Wszystkie doświadczenia i akcje, w których brał udział Dariusz Loranty, miały stanowić kanwę scenariusza (niezrealizowanego póki co) serialu "Bernard X" w reżyserii Patryka Vegi.  Jest autorem książki "Spowiedź psa. Brutalna prawda o polskiej policji".

Zapraszamy do wysłuchania reportażu Jana Kasi "Spowiedź psa".
Posłuchaj innych Trójkowych reportaży >>>

(pg)