Logo Polskiego Radia
Dwójka
Krzysztof Komarnicki 20.05.2012

Przy tym stoliku pijał kawę Konwicki

Tu, przy świętym stoliku, gromadzili się luminarze polskiej kultury. O czym rozmawiano w tej legendarnej warszawskiej kawiarni i – kto podsłuchiwał te niecodzienne spotkania?
Tadeusz KonwickiTadeusz Konwickifot. Wikipedia/Mariusz Kubik, lic. CC
Posłuchaj
  • - Przychodził tu mieszkający w sąsiedztwie Konwicki, pojawiała się Irena Szymańska, no i Antoni Słonimski. Wytworzyło się coś, co nazywałam "świętym stolikiem" - wspominała w Dwójce Maria Iwaszkiewicz w audycji Moniki Plich. (PR, 2012)
Czytaj także

- Przychodził tu mieszkający w sąsiedztwie Konwicki, pojawiała się Irena Szymańska, no i Antoni Słonimski. Wytworzyło się coś, co nazywałam "świętym stolikiem" - wspominała w Dwójce Maria Iwaszkiewicz, założycielka kawiarni mieszczącej się przy ul.Wiejskiej 12a w Warszawie, w suterenie wydawnictwa "Czytelnik". Miejsce to, jak się okazało, przeszło do historii polskiej kultury - otwarta w 1957 roku kawiarnia obrosła w szczególną legendę. Wszak spotykali się tu znani pisarze, przychodzili ludzie polskiego teatru i filmu.
Co ciekawe, Tadeusz Konwicki, jeden ze stałych bywalców, podkreślał, że ów słynny stolik "Czytelnika" nie był tak naprawdę żadnym "stolikiem literackim”, czy politycznym. - Spotykaliśmy się w biegu, by uzgodnić to, co myślimy - mówił.
Jak wynika ze wspomnień Marii Iwaszkiewicz czy Józefa Hena, fenomen tego miejsca opierał się przede wszystkim na niezwykłych ludziach, którzy tu się spotykali. Największą legendą był oczywiście Antoni Słonimski. Opowiadał o Wieniawie, Piłsudskim, Tuwimie. Strasznie miło było w tym całym schamieniu i socjalistycznym bełkocie tego posłuchać - opowiadał Józef Hen. - To była taka wyspa niezależności.
Zapraszamy do wysłuchania audycji Moniki Pilch. O warszawskiej kawiarni (m.in. o podsłuchujących gości tajniakach z SB, o smakowitych obiadach i... anegdotach) opowiadają: założycielka kawiarni Maria Iwaszkiewicz, a także Tadeusz Konwicki, Henryk Bereza, Józef Hen i Janusz Głowacki.