- Pewna część publiczności wykazuje wolę poznawania nowego repertuaru. Ale bardzo wielu słuchaczy oczekuje tego, co już bardzo dobrze zna. - mówił Marc-André Hamelin w rozmowie z Marcinem Majchrowskim. - To poważny problem dla młodych pianistów: jak układać programy recitali, jak domyślić się, czego dana publiczność chciałaby posłuchać... - dodał.
Kanadyjski pianista od lat znakomicie radzi sobie z tym dylematem. Zachwycając publiczność wirtuozerią, eksploruje jednocześnie mało znany repertuar i pozwala poznać kontekst najważniejszych dzieł literatury fortepianowej. Choć akurat na 69. Międzynarodowym Festiwalu Chopinowskim w Dusznikach-Zdroju przedstawił relatywnie konwencjonalny program, uwzględniający dzieła m.in. wielkiego Fryderyka oraz Josepha Haydna.
- W swoich sonatach Haydn rozprawia się z wolnością - podkreślił artysta. -To była wielka przyjemność, gdy otworzyłem nuty, zacząłem czytać jeden utwór po drugim i za każdym razem okazywało się, że mam do czynienia z nieodpakowanym "prezentem gwiazdkowym". Tyle niespodzianek, tyle dziwów na każdym kroku... Zadziwić i oczarować: to jest na pierwszym planie u Haydna. Jak na to nie odpowiedzieć? - zapytał retorycznie.
W załączonym nagraniu z "Letniego Festiwalu Muzycznego" Marc-André Hamelin mówi także m.in. o swoich wcześniejszych wizytach w Polsce i Dusznikach oraz o muzyce Johna Fielda i jej wpływie na Chopina.
mm/jp