Logo Polskiego Radia
Dwójka
Michał Mendyk 28.08.2014

Powstanie we wspomnieniach sanitariuszki: jeniec, pierzyna i surowy Antek

- Jedna nasza akcja była na Górskiego. Postrzelonemu Niemcowi miałam zrobić opatrunek, ale cały się trząsł. Jeden z naszych znał dobrze niemiecki - i mówi, żeby on się nie denerwował, bo tu są kulturalni ludzie. Oni to nas pod ściany stawiali, a tu zrobiłam opatrunek i wzięliśmy go do niewoli - wspomina Janina Abramowska, ps. "Nina".
Patrol sanitarny Wojskowej Służby Kobiet podczas Powstania WarszawskiegoPatrol sanitarny Wojskowej Służby Kobiet podczas Powstania WarszawskiegoEugeniusz Lokajski/Wikipedia/Public Domain
Posłuchaj
  • Powstanie wspomina Janina Abramowska, sanitariuszka batalionu "Kiliński" (Głosy walczącej Warszawy/Dwójka)
  • Wspomnienia Wiktora Łabudzińskiego (Głosy walczącej Warszawy/Dwójka)
  • Wspomnienia Krystyny Berwińskiej-Bargiełowskiej (Głosy walczącej Warszawy/Dwójka)
  • Opowieść Anny Uklejskiej, pseud. "Barbara" (Głosy walczącej Warszawy/Dwójka)
  • Powstanie wspomina Eugeniusz Trepczyński, cywil, który cudem przeżył rzeź Woli (Głosy walczącej Warszawy/Dwójka)
Czytaj także

Powstanie Warszawskie wybuchło, gdy Janina Abramowska kończyła o godz. 17.pracę. Do domu dotarła dopiero następnego dnia rano, gdzie szczęśliwie znalazła i rodziców, i młodsze rodzeństwo. Starszy brat już walczył, ona zgłosiła się do służby medycznej.

- Kwaterę miałyśmy na Szkolnej i stamtąd mnie przydzielili do Antosia Bieniaszewskiego - do kompanii ósmej, batalion "Kiliński". Chodziłyśmy jako łączniczki z Poczty Głównej na Powiśle, tam był ostrzał - wspomina sierpień 1944 roku. W okolicach Nowego Światu ranna została uciekająca przed Niemcami starsza kobieta. - Dostała w nogę. Leży. My chcemy iść, ale mój dowódca się nie zgadza: "Prosto idziecie pod karabin!" - mówi. Udało się przejść bokiem i ją doprowadzić, ale została jej pierzyna. Obiecałam, że przyniosę, ale już się nie udało - opowiada sanitariuszka.

Serwis specjalny poświęcony Powstaniu>>>

Powstańcom brakowało wody, wodociągi nie działały, budowano studnie. Umycie się zawsze stanowiło trudność, ale raz Janinę uratowało przed srogim dowódcą. - Byliśmy na Widok i trwało bombardowanie; Antek zabronił wszystkim wychodzić. Ale koniecznie musiałyśmy polecieć na Szkolną po jakieś rzeczy i wtedy rozpoczął się nalot na PKO - opowiada "Nina". Ona i koleżanka Rysia przeżyły bombardowanie, ale wróciły całe obsypane kurzem. - Dobrze, że chłopcy nam w dzbanku trochę wody zostawili. Obmyłyśmy się, bo się bałyśmy. Antek był surowy bardzo. – wspomina.

Kalif: Powstanie Warszawskie trwało za długo>>>

Po kapitulacji Powstania kompania sanitarna pomagała w wyprowadzaniu ludności cywilnej. - Biegłam i nagle jakiś pan mówi: "pani stanie, on do pani mierzy". Ja się oglądam, a z pistoletu mierzy ten Niemiec, co przywiózł chłopaków, żeby wywozili rzeczy. Podeszłam do niego, żeby pokazać taki głupi nożyk harcerski, który miałam za pasem. Nie zabrał mi go, ale powiedział, żebym tak nie nosiła...

***

Idea Archiwum Historii Mówionej powstała na długo przed otwarciem Muzeum. Pomysł zawdzięczamy Janowi Ołdakowskiemu. Nagrania z Archiwum prezentowane są na antenie Dwójki w naszym nowym cyklu "Głosy walczącej Warszawy". O wydarzeniach 1944 roku opowiadają weterani i cywile, przypatrujący się walczącemu miastu. W ich wspomnieniach tragiczne historie mieszają się z chwilami radości i zabawy, bo przez 63 dni nie tylko bronili Warszawy, ale też próbowali normalnie żyć. I o tej powstańczej codzienności - zdobywaniu żywności, pracy w szpitalu, zabawach na weselach – mówią ze wzruszeniem.

Prezentację nagrań z Archiwum Historii Mówionej Muzeum Powstania Warszawskiego rozpoczęliśmy w piątek 1 sierpnia - w dniu 70. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego >>>

Do końca sierpnia (poniedziałek-piątek), godz. 11.45-12.00

asz/mm