Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Klaudia Hatała 25.10.2014

Ebola w Mali? Zmarła dwuletnia dziewczynka zarażona wirusem

Potwierdzenie u niej wirusa było pierwszym przypadkiem wykrycia eboli w Mali. Dziewczynka, która niedawno wróciła z sąsiedniej Gwinei, trafiła do szpitala w Kayes w środę. Wszystkie osoby, które miały z nią kontakt zostały poddane kwarantannie.
Niedoinwestowana służba zdrowia Liberii nie radzi sobie z rozszerzającą się epidemiąNiedoinwestowana służba zdrowia Liberii nie radzi sobie z rozszerzającą się epidemiąPAP/EPA/CRAIG PHILBRICK/US ARMY/

Czytaj więcej na temat epidemii eboli >>>

Przedstawiciele ONZ ocenili ten przypadek jako niebezpieczny, ponieważ dziewczynka w trakcie podróży z Gwinei wraz z babcią była w kilku miastach w Mali, w tym w stolicy - Bamako. Ten pierwszy przypadek eboli może pociągnąć za sobą dalsze - zaznacza w piątek Associated Press.

Mali jest szóstym krajem w Afryce Zachodniej zaatakowanym przez wirus wywołujący śmiercionośną gorączkę krwotoczną. Obecna epidemia zachorowań na ebolę wybuchła w Gwinei. Większość przypadków zachorowań i zgonów miało miejsce w Liberii, Sierra Leone i Gwinei. Wirus przedostał się też do Senegalu i Nigerii, jednak oba te kraje zostały uznane ostatnio za wolne od niego.

Pielęgniarka wyzdrowiała

Tymczasem Barack Obama spotkał się z pielęgniarką wyleczoną z eboli. Spotkanie odbyło się w Gabinecie Owalnym Białego Domu. Amerykańskie stacje telewizyjne pokazały, jak prezydent serdecznie obejmuje kobietę.

Barack
Barack Obama i Nina Pham, fot. PAP/EPA/Olivier Douliery

26-letnia Nina Pham zakaziła się wirusem od Liberyjczyka, który 8 października zmarł w szpitalu w Dallas w Teksasie. Początkowo była leczona na miejscu. Później przetransportowano ją do specjalistycznego Krajowego Instytutu Zdrowia pod Waszyngtonem. W piątek władze tej placówki poinformowały, że Pham nie ma już wirusa i może opuścić szpital.

Druga z zakażonych pielęgniarek Amber Vinson też prawdopodobnie zwalczyła wirusa. Tak przynajmniej twierdzi jej rodzina. Jak dotąd objawów choroby nie wykryto u żadnej z osób, które leciały z nią samolotem, zanim trafiła do szpitala.

Pierwszy przypadek w Nowym Jorku

W czwartek pierwszy przypadek eboli stwierdzono w Nowym Jorku. Zakażonym jest lekarz, który w ubiegłym tygodniu wrócił do USA z Gwinei. Trzy bliskie mu osoby zostały poddane izolacji. Ci, którzy mieli z nim kontakt, są monitorowani.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podała w sobotę, że liczba ofiar śmiertelnych obecnej epidemii eboli wzrosła do 4922. Szacuje się, że zarażonych jest już ponad 10 tys. osób, głównie w państwach Afryki Zachodniej - Gwinei, Liberii i Sierra Leone.

Tylko w tych trzech państwach na ebolę zmarło do tej pory 4912 osób - alarmuje WHO. Odnotowano tam też 10114 przypadków zarażenia wirusem z ogólnej liczy 10141.

Ebola - którą wykryto w 1976 roku - szerzy się poprzez bezpośredni kontakt z krwią lub innymi płynami ustrojowymi zarażonych ludzi i zwierząt; wirus nie roznosi się drogą kropelkową.

IAR,PAP,kh

''