Iljas Churi, autor powieści "Jalo", jest Libańczykiem. W wydanej właśnie na polskim rynku książce pisze o swoim kraju i piętnie, jakie w psychice mieszkańców odcisnęła tamtejsza wojna domowa. Konflikt między społecznością chrześcijańską i muzułmańską trwał w Libanie przez ćwierć wieku. Na wiele lat pozostał także potem w pamięci Churiego, który brał czynny udział w walkach.
Okładka książki "Jalo" Iljasa Churiego, fot: mat. pras.
66-letni dziś pisarz jest także publicystą i intelektualistą, jednym z czołowych libańskich dziennikarzy. Wychował się w rodzinie chrześcijańskiej, tworzy w języku arabskim. Napisał dwanaście powieści. Ta, która teraz wychodzi w Polsce, jest jego dziesiątą książką, wydaną w Libanie 12 lat temu.
Jak mówi w audycji "Trójkowy znak jakości" Michał Nogaś, "Jalo" to pięknie napisana, poruszająca i dla wielu ludzi z pewnością zaskakująca historia. - Chylę czoła przed tłumaczem, Marcinem Michalskim, bo opowieść jest skomplikowana, jeśli chodzi o jej budowę. Czasy i miejsca akcji się w niej przenikają - tłumaczy.
Tytułowy Jalo także przeżył wojnę domową i po latach od konfliktu wciąż nie potrafi sobie poradzić z wieloma demonami. - Choć książka jest momentami brutalna i bezkompromisowa, jeśli chodzi o opisy sytuacji, to jednak bardzo przykuwa uwagę czytelnika. To opowieść o tym, co zło, które wyrządzają ludzie może zrobić z naszym człowieczeństwem i jak niepostrzeżenie możemy przekroczyć trudne do wyobrażenia granice - opowiada Michał Nogaś.
Rozmowy o literaturze "Z najwyższej półki" >>>
- W tej książce uważny czytelnik znajdzie odpowiedź na najważniejsze pytania, jakie sam sobie człowiek może zadać. To też powieść o tym, że każdy nosi w sobie dwie dusze, jedną do śmiechu, drugą do płaczu, oraz o tym, że największym wydarzeniem w życiu człowieka jest paradoksalnie jego śmierć... - podsumowuje dziennikarz.
Zapraszamy do wysłuchania całego materiału.
"Trójkowy znak jakości" na naszej antenie w każdy piątek o godz. 7.45. Audycję przygotowuje Michał Nogaś.
(fbi/mp)