Taki nowy sposób nieformalnej, ale jednak rejestrowanej relacji PiS z wyborcami, przewiduje przyjęty we wrześniu statut Prawa i Sprawiedliwości.
Szefowa Klubu Parlamentarnego Grażyna Gęsicka powiedziała, że trwają w tej sprawie ostatnie konsultacje. Zaznaczyła, że osoby, które zechcą zostać członkami PiS będą już musiały skontaktować się osobiście. Wówczas odbywać się to będzie poprzez ludzką interakcję, a nie tylko kontakty internetowe.
Lewica, druga siła opozycyjna w parlamencie, nie zamierza tworzyć specjalnego portalu, ani instytucji sympatyka.
Rzecznik SLD Tomasz Kalita uważa, że ostentacyjne formy promocji często zawodzą, a partyjne wartości można propagować na obecnych portalach. Zaznaczył, że Lewica jest bardzo aktywna w sieci i jako jedyna partia w naszym kraju prowadzi swoją telewizję internetową. Bardzo rozbudowany jest też jego zdaniem portal internetowy SLD. Partia funkcjonuje też na wszystkich portalach społecznościowych. Natomiast - jak powiedział Kalita - nachalna promocja bywa niewiarygodna i może przynieść odwrotny od zamierzonego skutek.
Tomasz Kalita powiedział, że w SLD pomysł wprowadzenia statusu sympatyka był rozważany ale przynajmniej na razie został odrzucony. Zdaniem rzecznika w Polsce ani partie ani bardzo dynamiczne społeczeństwo jeszcze do tego nie dojrzało.
Zgodnie ze statutem PiS zgłoszenia sympatyków PiS mają rejestrować zarządy środowiskowych i terenowych komitetów partii oraz prezesi zarządów okręgowych.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)