W swoim ostatnim filmie "Żyć nie umierać" Tomasz Kot przekonał się, jak to jest, gdy aktor gra aktora. Historia postaci, w którą się wcielił, przypomina losy zmarłego na nowotwór Tadeusza Szymkowa.
Tomasz Kot tłumaczył w Jedynce, że aktorstwo opiera się na pasji. - Trzeba kochać ten zawód, żeby go wykonywać. To bardzo ciężka robota i nieustanna pogoń za dodatkowym zarobkiem - powiedział. Jak tłumaczył, na planie filmu Macieja Migasa, myślał właśnie o takim sposobie życia, bo sam w ten sposób przez kilka lat funkcjonował. - To była suma różnych doświadczeń. Wszystkie je przeżyłem na własnej skórze. Trudność wcielenia się w postać aktora polega na tym, że widziało się bardzo różne objawy tego zawodu. Chodziło o to, by wybrać te odpowiednie - podkreślił aktor.
W nagraniu audycji aktor wyjaśnił, czy jest coś szczególnego w graniu człowieka ciężko chorego. Tłumaczył również, jak udało u mu się osiągnąć podobieństwo do postaci Tadeusza Szymkowa oraz prof. Zbigniewa Religi. Za pierwszoplanową rolę w filmie "Bogowie" Tomasz Kot został nagrodzony na Festiwalu Filmowym w Gdyni.
***
Tytuł audycji: Dosłownie kultura
Prowadzi: Joanna Sławińska
Gość: Tomasz Kot (aktor)
Godzina emisji: 17.17
Data emisji: 8.10.2015
tj/mm