W latach 1942–1943 w poselstwie RP w Bernie funkcjonowała nieformalna grupa złożona z polskich dyplomatów oraz działaczy organizacji żydowskich. Wspólnie działali na rzecz uzyskiwania paszportów państw Ameryki Południowej. Fałszywe dokumenty trafiały do Żydów w okupowanej Europie. - Paszporty krajów neutralnych dawały to, że Niemcy musieli honorować ten dokument, nawet jeśli widzieli, że jego właściciel jest Żydem. Do tego zobowiązywał ich dobrze pojęty własny interes, bo w Paragwaju też byli Niemcy - wyjaśnił w Dwójce Robert Kaczmarek.
Gość "Poranka Dwójki" dodał, że posiadanie paszportu nie oznaczało automatycznej możliwości wyjazdu do Ameryki Południowej. - Dzięki nim ludzie nie jechali do obozów zagłady tylko do obozów internowania, a tam były o wiele większe możliwości przeżycia.
Robert Kaczmarek porównał realizację filmu "Paszporty Paragwaju" do układania puzzli. Reżyser mówił o spotkaniach z ocalonymi, którzy dopiero niedawno dowiedzieli się, komu zawdzięczają życie. Robert Kaczmarek przywołał w audycji ich niesamowite opowieści oraz zapowiedział realizację drugiej części filmu.
Dokument "Paszporty Paragwaju" zostanie wyemitowany w TVP w Narodowym Dniu Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką (24 marca).
***
Prowadził: Paweł Siwek
Gość: Robert Kaczmarek (reżyser)
Data emisji: 21.03.2019
Godzina emisji: 8.30
Materiał został wyemitowany w audycji "Poranek Dwójki".
bch/pj