Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Konto Usunięte Konto Usunięte 17.11.2018

Jak mocne są królewskie ambicje Ołeksandra Usyka? Dokąd zmierza kategoria ciężka?

Coraz więcej i częściej mówi się o przejściu Oleksandra Usyka do najcięższej kategorii wagowej gdzie splendor i apanaże są adekwatne do siły ciosów. Jaka przyszłość czeka Ukraińca w bokserskiej elicie?

Sytuacja w najcięższej kategorii wagowej powoli zaczyna przypominać tę, z którą mieliśmy do czynienia w latach dziewięćdziesiątych. Może aktualni mistrzowie i pretendenci nie mają jeszcze tej klasy co Lewis, Tyson, Holyfield czy Bowe, ale to przyjdzie z czasem i kolejnymi pojedynkami, których zapowiada się całe mnóstwo, bo po latach dominacji braci Kliczko w kategorii królewskiej zrobił się nie lada ruch.

Czy w kategorii królewskiej mamy powrót do "złotej ery" lat '90?

Anthony Joshua, Deontay Wilder oraz Dillian Whyte to posiadacze mistrzowskich pasów, na które czyha konkurencja: Tyson Fury, Jarred Miller, Anthony Parker, Derek Cissora. Ostatniego słowa nie powiedział Aleksander Powietkin, a pewne ambicje mają też Kubrat Pulew oraz Luis Ortiz. Nie można też zapominać o naszym rodzynku z Łomży, bohaterze Green Pointu - Adam "Baby Face" Kownacki jest przecież w prestiżowym TOP 10 magazynu Ring.

Joshua, Wilder, Ortiz, Whyte, Powietkin, Parker, Fury, Kownacki, Miller, Pulew - tak wygląda aktualna dziesiątka najlepszych ciężkich wg. The Ring. W latach dziewięćdziesiątych dwukrotnie - na koniec roku - był w takiej klasyfikacji Andrzej Gołota (na piątym miejscu w 1996 roku i na dziewiątym w roku 1998). Na ostateczną kolejność tegorocznego rankingu wpływ mogą mieć jeszcze pojedynki Wildera z Furym (1 grudnia) oraz Dilliana Whyte'a z Jarrelem Millerem - losy dotyczące terminu tego pojedynku wciąż się ważą, ale jest (przedziwna) szansa, że obydwu pięściarzy zobaczymy w ringu jeszcze w tym roku. Byłoby to kuriozum, bo "Big Baby" walczył w październiku z Adamkiem, a w listopadzie z Rumunem Dinu. I nie namęczył się wiele bo obydwu zmiótł bez większego wysiłku dośc szybko.

Pierwszy raz od wielu lat mamy zatem sytuację, w której czołówkę wagi królewskiej stanowi względnie wyrównana dziesiątka wysokiej klasy zawodników. A chrapkę na zdobywanie tytułów ma w tym towarzystwie Ołeksandr Usyk - niekwestionowany król kategorii cruiser, w której zdobył wszystko i pokonał wszystkich (łącznie ze zdeklasowaniem, na punkty, Krzysztofa Głowackiego).  Jakie ma szanse na sukcesy wśród najcięższych i najsilniejszych?

Przy ocenie jego szans nie sposób nie przypomnieć sobie o karierach trzech pięściarzy. To David Haye, Steve Cunningham i... Tomasz Adamek. Wszyscy próbowali szczęścia w królewskiej kategorii w podobnych okolicznościach. Czy Ołeksandr Usyk pójdzie w ich ślady, czy też ma szansę zapisać własną, zwycięską kartę zawodnika, który zmieni kategorię wagową?

Usyk jak Hayemaker, Góral i USS - gdzie leży granica talentu Ukraińca?

Co łączy, a co różni Ukraińca od wspomnianych kolegów po fachu? Jest - poniekąd - lepszy od nich. Ma cechy wybitne, które są u niego bardziej wyraziste niż u trzech wspomnianych pięściarzy. Ma 190 cm wzrostu i 89 kilogramów wagi, które wniósł na ring przeciwko Tony 'emu Bellew (dwukrotnemu pogromcy Davida Haye) oraz szybkość, ruchliwość, luz i bicie ciosów we wszystkich płaszczyznach, również ciosów niekonwencjonalnych oraz nokautujących. W tym elemencie jest podobny do Davida Haye, a lepszy od Adamka i Cunninghama.

Czy zachowa te cechy po złapaniu 10 kilogramów, czy niechybnie będzie to oznaczać utratę którejś z cech, która czyni go zawodnikiem wyjątkowym? O większym przyroście masy trudno myśleć - pamiętamy przypadek "Górala"...

Usyk jest wielkim fanem Muhammada Ali, co widać po stylu walki. Widać to też na samochodzie Ukraińca, na którym widnieje graffiti przedstawiające Wielkiego Mistrza. Ciekawostką jest fakt, że obydwu łączy również data urodzenia. Nieodżałowany Ali przyszedł na świat 17 stycznia, można zatem spekulować o inspiracji płynącej z gwiazd.

Ołeksandr jest zawodnikiem kompletnym i na wskroś inteligentnym. Doskonale przygotowanym do każdej walki, pewnym siebie, ale nie lekceważącym rywali, analizującym ich arsenał w pierwszych chwilach walk i aplikującym bolesne remedium w jej kolejnych fazach. Zachwyca myśleniem i ringową bezwzględnością. Czy jednak będzie miał szanse skutecznie przeciwstawić swoje atrybuty najcięższym rywalom?

Arcytrudni rywale oraz ich bezpośrednie pojedynki

Wydaje się to niemożliwe, bo wprawdzie 190 cm wzrostu i 198 zasięgu ramion to warunki pozwalające - względnie - myśleć o nawiązaniu rywalizacji, ale czy ze wszystkimi? Anthony Joshua ma 198 cm wzrostu i zasięg ramion większy o 10 cm (208cm), wnosi też na ring około 113 kilogramów - zawsze w doskonałej formie. Władymir Kliczko nazywał go potencjalnym mistrzem crossfitu. Eksplozywność Anglika przypomina natomiast Mike Tysona. Wydaje się być poza zasięgiem Usyka. Podobnie Tyson Fury, który ma wszelkie dane, by z rodakiem walczyć o unifikacje tytułów. 1 grudnia Tyson Fury zmierzy się w Los Angeles z Wilderem i nie będzie klasycznym "underdogiem".

Źródło: Sky Sports Boxing

Zdjęcia z mediów społecznościowych pokazują znakomicie przygotowanego ("wyciętego") fizycznie boksera, który - niespodziewanie i bez szwanku, gdyż rywal go nie trafiał - potrafił jednogłośnie pokonać Władymira Kliczkę. Fury bez większych kłopotów pokonał też w karierze Cunninghama, choć "USS" zawsze miał świetną sylwetkę i walczył do końca, nie miał jednak "kopnięcia wyłączającego światło". "Bronze Bomber"  ma - praktycznie - tylko takie właśnie uderzenie. Waży ok.103 kilogramów, ma szczupłe - wręcz patykowate - nogi, jego overhandy są nieco "cepowate" i bite jakby (zbyt często) nasadą rękawicy. To typ boksera "wyżyłowanego": jest dynamiczny, eksplozywny, z bardzo mocnym uderzeniem, ale niezbyt finezyjny pięściarsko. Ortiz miał go już mocno na widelcu nim został trafiony porażającym ciosem, który zakończył walkę. Pojedynek Usyka z Wilderem miałby szanse zachwycić. Mielibyśmy okazję zobaczyć wcielenie klasyki: "fruwaj jak motyl i kąsaj jak pszczoła" - brutalnego Amerykanina polującego na "tańczącego" Ukraińca. 

Zanim jednak do tego dojdzie, Wilder musi odprawić kolejnego poważnego rywala. Pierwszym poważniejszym bokserem, z którym walczył był wspomniany Kubańczyk: Ortiz, drugi to pogromca młodszego z braci Kliczko. Tyson Fury ma 206 centymetrów wzrostu, 216 centymetrów zasięgu ramion, a na ring wnosi zazwyczaj około 117 kilogramów. On również jest doskonałym, szybkim i wszechstronnym pięściarzem. "Elektryczność" Anglika powoduje, że pojedynek z Usykiem mógłby być bardzo widowiskowy - zakładając oczywiście, że ten zachowa w wyższej wadze swoje przymioty. Wielką (dosłownie) niewiadomą jest Jarrel Miller - niedawny pogromca Tomasza Adamka. Ma zbliżone parametry (wzrost/zasięg ramion) do Usyka,ale z jednym wyjątkiem: waży blisko 140 kilogramów, a wcale nie jest wolny. Ręce ogromnego Amerykanina były szybsze od nóg Adamka, który zaliczył ciężką porażkę, mimo dobrego przygotowania.

Źródło: YouTube/Total Sport

Nasz rodak był zresztą na straconej pozycji w wadze ciężkiej: 187 cm wzrostu i 191 zasięgu ramion skazywało go na walkę z niemożliwym. Pokonanie Gołoty, Arreoli czy Granta (wszystkich w formie dalekiej od lat świetności) okazało się niczym wobec bezsilności, jaką "Góral" czuł w walce z Witalijem Kliczko. Przegrał też (wyraźnie) z Głazkowem i Moliną, zanim zamknął karierę wspomnianym - niepotrzebnym - nokautem z "Big Baby". Podobnie - choć mniej upokarzająco - bezradny był Haye wobec Władymira Kliczki:

- Był za duży, za silny, miał za długie ręce, zdominował mnie i nie mogłem pokazać swoich sztuczek - opowiadał Anglik podczas niedawnego pobytu w Warszawie.

Źródło: YouTube/Dawud Bryant

Intrygująca przyszłość z Polakiem w tle

Przejście Oleksandra Usyka do kategorii królewskiej pozostaje jednym z potencjalnie bardziej ekscytujących wydarzeń, które czekają fanów boksu w najbliższym czasie.

Wszystkich nas nurtują pytania: czy da radę, z kim i i w jakim zakresie? Absolutna czołówka wydaje się być poza zasięgiem, ale nie znamy przecież granicy talentu ukraińskiego pięściarza i to jest właśnie pasjonujące. Wygrane walki z Powietkinem, Ortizem, Parkerem czy Pulewem są w zasięgu mistrza wagi cruiser. Nie zapominajmy też, że w tym towarzystwie na swoje szanse liczy również Adam Kownacki - najprawdziwszy "underdog".

Hubert Borucki, PolskieRadio24.pl