Jak powiedziała wiceminister infrastruktury i rozwoju Iwona Wendel, w sierpniu przewidziano konkursy dotyczące cyfrowego udostępniania informacji sektora publicznego, w tym administracji, kultury i nauki. Budżet konkursów, organizowanych przez Centrum Projektów Polska Cyfrowa, wynosi 636 mln zł. Pieniądze pochodzą z funduszy UE i budżetu państwa. Wnioski o unijne dofinansowanie będzie można składać od września.
- Z pieniędzy tych będą mogły skorzystać jednostki administracji rządowej, a także im podległe lub przez nie nadzorowane; państwowe lub współprowadzone z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego instytucje kultury; archiwa państwowe; ogólnokrajowi nadawcy radiowi i telewizyjni; jednostki naukowe, partnerstwa ww. podmiotów z organizacjami pozarządowymi, przedsiębiorcami - wyjaśniła wiceszefowa MIR.
- Wsparcie trafi na zwiększenie dostępności oraz poprawę jakości informacji sektora publicznego, a także zwiększenie możliwości ich ponownego wykorzystania - zaznaczyła. Dodała, że pieniądze z programu Polska Cyfrowa zostaną przeznaczone m.in. na digitalizację zasobów kultury, w tym materiałów archiwalnych.
Zwiększenie dostępu do szerokopasmowego internetu
We wrześniu Centrum Projektów Polska Cyfrowa ma ogłosić drugi konkurs. Jego celem jest zwiększenie dostępu do szerokopasmowego internetu o wysokich przepustowościach (co najmniej 30 Mb/s) tam, gdzie nie można tego zapewnić na warunkach rynkowych. Firmy telekomunikacyjne będą mogły powalczyć o 600 mln zł środków unijnych. Nabór wniosków zaplanowano na październik.
- To będą małe projekty o wartości od 5 do 10 mln zł. O pieniądze UE będą mogły ubiegać się przede wszystkim mali i średni operatorzy telekomunikacyjni. Nie zamykamy jednak drogi dużym operatorom - zaznaczyła Wendel.
- Jesteśmy na ostatnim etapie przygotowania naboru. Urząd Komunikacji Elektronicznej wraz z Ministerstwem Administracji i Cyfryzacji wyznaczają obszary, na których przedsiębiorcy będą mogli realizować projekty szerokopasmowe. Są to obszary pozbawione dostępu do szybkiego internetu - wyjaśniła.
PAP, awi