W Londynie zakończył się szczyt NATO. Podczas spotkania przywódcy należących do Sojuszu krajów rozmawiali m.in. o terroryzmie i potencjalnym zagrożeniu ze strony Rosji. W stolicy Wielkiej Brytanii Turcja ostatecznie zgodziła się na plan obronnościowy NATO dla Polski i krajów bałtyckich, choć zapowiadała wcześniej, że podpisze strategii dla Europy Wschodniej, jeśli sojusznicy z NATO nie uznają syryjskich Kurdów za terrorystów. Udało się jednak zawrzeć kompromis, a do tej kwestii, jak i do całego szczytu odniósł się Dmitrij Pieskow - rzecznik prezydenta Władimira Putina przyznał, że Kreml odnotowując wzrost wydatków Sojuszu na zbrojenia potraktował to, jako krok wymierzony w Rosję, ale nie dodał, że Moskwa nie będzie brała udziału w wyścigu zbrojeń.
Ustalenia po szczycie NATO. Turcja zgodziła się na plan obronnościowy dla Polski
"Etap obniżania emocji"
Andrzej Rozenek uznał, że należy być daleko od usatysfakcjonowania wypowiedzią Dmitrija Pieskowa. Poseł Lewicy stwierdził, że w obliczu konfliktu między częścią krajów należących do Unii Europejskiej a USA, jaki wykrystalizował się przed szczytem NATO, deklaracja Kremla "może może oznaczać pewnego rodzaju mrugnięcie okiem do jednej ze stron".
>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Prezydent na szczycie NATO: jesteśmy częścią najważniejszego Sojuszu
- Amerykanie mają pretensje do części członków NATO, że wydają one zbyt małe środki na funkcjonowanie Sojuszu. Amerykanie na ten cel łożą ogromne pieniądze i ich pretensje są poniekąd słuszne. Nie jest też tajemnicą, że twarde warunki stawiają prezydent Francji Emmanuel Macron i kanclerz Niemiec Angela Merkel, a oba kraje mają dobre stosunki z Rosją, zatem to, co wydarzyło się w Londynie, pokazuje pewien etap. To etap obniżania emocji, który nie oznacza, że konflikt został wygaszony. On się tli i jest bardzo poważny - powiedział parlamentarzysta.
>>>[POLSKIERADIO.PL] Ekspert PISM: Turcja testuje NATO, ale tańczy na krawędzi
Jak dodał, te spory - ciągnące się od dłuższego czasu i podgrzane ostatnio słynną wypowiedzią Macrona o "martwicy mózgu NATO" - chce wykorzystać Władimir Putin. - W to właśnie wchodzi prezydent Rosji, który moim zdaniem jednak puszcza oko. Rosja nigdy się nie przyzna do tego, ze ma kłopoty. To pewnego rodzaju dyplomacja, która ma za zadanie rozbicie jedności NATO - stwierdził Andrzej Rozenek.
"Sojusz pokazał, że jest gotowy do zmian"
Zdaniem Michała Jacha, który zaprzeczył ostremu podziałowi wewnątrz NATO, nie można mówić o mruganiu okiem ze strony Rosji. - Ten kraj wykorzystuje te same narzędzia i metodologię, jak w czasach sowieckich. Rosja wykazuje gotowość do bardziej pokojowych rozmów w sytuacji, kiedy jej gospodarka jest w fatalnym stanie i kiedy utrzymanie potencjału militarnego sprawia jej coraz większe problemy - powiedział poseł PiS.
>>>[CZYTAJ TAKŻE] "Śmierć mózgowa" NATO. D. Trump krytykuje prezydenta Francji
Podsumowując szczyt NATO podkreślił, że na jego wynik oczekiwał ze spokojem. - NATO po raz kolejny pokazało odporność na różne zagrożenia - zaznaczył. - Szczyt zakończył się deklaracją podpisaną przez wszystkich uczestników, co jest kolejnym sukcesem - dodał.
Andrzej Duda: szczyt był sukcesem Sojuszu Północnoatlantyckiego, a także zwycięstwem Polski
Michał Jach powiedział, że Polska może się cieszyć z dwóch powodów. - Po pierwsze, plany obronnościowe dla naszego kraju i państw bałtyckich będą podejmowane. Po drugie, Sojusz znów pokazał, że jest gotowy do zmian i stawiania czoła wyzwaniom, jakie stwarza sytuacja międzynarodowa - podkreślił.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
***
Audycja: "Debata Jedynki"
Prowadzący: Antoni Trzmiel
Goście: Michał Jach (PiS) i Andrzej Rozenek (Lewica)
Data emisji: 4.12.19
Godzina emisji: 18.10
bb/ans