Logo Polskiego Radia
Jedynka
Katarzyna Karaś 07.09.2020

Duże zainteresowanie szczepieniami przeciwko grypie. Czy wystarczy szczepionek?

- Ja bym bardzo chciał, by tych szczepionek wystarczyło, by jak najwięcej ludzi się zaszczepiło. Wszystkie grupy eksperckie, z którymi mamy kontakt, twierdzą, że tych szczepionek powinno wystarczyć - powiedział wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.

Znamy już jesienną strategię walki z drugą falą pandemii koronawirusa. Żeby w tym trudnym okresie odciążyć system zdrowia, resort apeluje o przestrzeganie zaleceń sanitarnych i o szczepienie się przeciwko grypie. Media donoszą, że zainteresowanie szczepionkami jest tak duże, że w aptekach tworzą się listy chętnych na szczepionki.

Ja bym bardzo chciał, by tych szczepionek wystarczyło, by jak najwięcej ludzi się wyszczepiło. Wszystkie grupy eksperckie mówią, z którymi mamy kontakt, twierdzą, że tych szczepionek powinno wystarczyć - oświadczył wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Jednocześnie podkreślił, że trwają rozmowy z firmami farmaceutycznymi i "jest szansa, że szczepionek na rynku polskim będzie więcej".

Kwalifikacji przed szczepieniem dokonuje lekarz. To on decyduje, czy dany pacjent kwalifikuje się do szczepienia, czy też nie.

Jedynie ok. 200 tys. dawek więcej

Katarzyna Mąkólska z Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy zauważa, że do Polski ma tracić blisko 2 mln szczepionek, a to niewiele więcej niż w zeszłym sezonie. - W obecnym sezonie grypowym do naszego kraju ma trafić ok. 1,7 mln dawek przeznaczonych do refundacji i sprzedaży komercyjnej. To jedynie ok. 200 tys. dawek więcej niż w zeszłym roku - powiedziała.

Dlaczego ta różnica nie jest większa? - Wynika to z tego, że producenci, którzy zamawiali dostawy do Polski, zamawiali je na początku roku, w lutym, przed wybuchem pandemii koronawirusa i wzmożonym zainteresowaniem szczepionkami przeciw grypie. Tych dawek może zabraknąć, wszystko zależy od tego, jak będą one trafiły na polski rynek i jak będą poszczególne etapy sprzedaży przebiegały - wyjaśniła Mąkólska.

W ubiegłym sezonie poziom wszczepialności na grypę w Polsce wynosił ok. 4 proc. populacji.

Dostawy właściwie schodzą na pniu

Zdaniem Marka Tomkowa, wiceprezesa Naczelnej Rady Aptekarskiej, chętnych będzie więcej niż w latach ubiegłych. - Pojawiły się pierwsze, jeszcze dość mocno ograniczone dostawy. One właściwie schodzą na pniu. Zainteresowanie jest bardzo duże. Do tego wiele grup weszło do tych szczepień z automatu, jak choćby pracownicy ochrony zdrowia - wskazał.

Tomków zwrócił uwagę, że szczepionki - co nie jest bez znaczenia - są refundowane chociażby dla kobiet w ciąży czy dzieci między trzecim a piątym rokiem życia (donosowe). Wiele osób może nabyć szczepionkę taniej a część, np. osoby po 75. roku życia, mogą ją otrzymać za darmo. 

Najbardziej skuteczna i bezpieczna metoda

Wirus grypy jest szczególnie niebezpieczny dla pacjentów z grup ryzyka: dzieci, kobiet w ciąży, osób starszych, a także przewlekle chorych.

Do najczęściej występujących powikłań należą: zapalenie płuc, zapalenie oskrzeli, zapalenie mięśnia sercowego oraz niewydolność oddechowa. Istnieje również ryzyko powikłań neurologicznych: zapalenie mózgu oraz zapalenie opon mózgowych, których następstwa mogą być nieodwracalne.

Jak podkreślają eksperci szczepienia przeciw grypie są bezpieczną i najskuteczniejszą metodą zapobiegania zakażeniom grypy.

Wirus grypy bardzo często mutuje, dlatego każdego roku wytwarzana jest nowa szczepionka, która ma za zadanie chronić organizm podczas najbliższego sezonu grypowego. Szczepionka "ucząc" organizm walczyć z wirusem wzmacnia układ odpornościowy. Skuteczność szczepień u zdrowych osób poniżej 65. roku życia sięga 70-89 proc.

W Polsce sezon grypowy, z największą zachorowalnością, przypada na okres od stycznia do marca.

***

Tytuł audycji: Sygnały dnia 

Prowadzi: Karolina Rożej i Katarzyna Gójska

Materiał: Klaudia Porębska

Data emisji: 07.09.2020 r. 

Godzina emisji: 6.00-9.00

Jedynka/PAP/kk