Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Katarzyna Walterska 15.01.2019

Brexit: coraz więcej pytań, coraz więcej scenariuszy

Niezależnie od ostatecznych ustaleń – Brexit wprowadzi chaos dla przedsiębiorców. Młode demokracje błądzą, ale na tym przykładzie widać, że zbłądziła też dojrzała. To, zdaniem ekspertów, sygnał dla kolejnych państw, że do UE się wchodzi i można ją opuścić, ale niekoniecznie na własnych zasadach, tak jak to chciała uczynić Wielka Brytania.
Posłuchaj
  • Jakie znaczenie ma porozumienie Wielkiej Brytanii z Unią Europejską w sprawie warunków wyjścia z UE, a jakie brak tego porozumienia dla naszej gospodarki i polskich przedsiębiorców działających na brytyjskim rynku? – mówił dr Grzegorz Tchorek z Katedry Gospodarki Narodowej Uniwersytetu Warszawskiego /Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza/
  • Jakie mogą być konsekwencje brexitu dla krajów unijnych? Kto najbardziej odczuje skutki wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej? – mówił w Polskim Radiu 24 Michał Dembiński z Polsko-Brytyjskiej Izby Handlowej /Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza/
  • Bez względu na rodzaj brexitu, czy będzie twardy czy miękki w interesie polskich firm działających w Wielkiej Brytanii leży jak najszybsze unormowanie sytuacji mówi prof. Tomasz Rostkowski ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie/Tomasz Matusiak, Naczelna Redakcja Gospodarcza/
  • Warto być przygotowanym na twardy brexit - uważa prof. Tomasz Rostkowski ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie/Tomasz Matusiak, Naczelna Redakcja Gospodarcza/
  • Jeżeli opuszczenie UE przez Wielką Brytanię będzie miało charakter uporządkowany, to dla polskich przedsiębiorców fakt ten nie będzie miał natychmiastowych konsekwencji, dzięki okresowi przejściowemu - mówi Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich/Tomasz Matusiak, Naczelna Redakcja Gospodarcza/
  • Sytuacja będzie diametralnie inna, gdy Wielka Brytania wyjdzie z UE bez umowy, czyli w ramach tak zwanego brexitu "no deal" - mówi Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich/Tomasz Matusiak, Naczelna Redakcja Gospodarcza/
Czytaj także

 Dość często utyskujemy na naszą młodą demokrację ale okazuje się, że te dojrzałe też niekiedy błądzą. Spójrzmy chociażby na to skąd wziął się Brexit i to całe zamieszanie, które toczy się od 2016 roku. Wręcz można dojść do wniosku, że jest to dyskusja o niczym. Jesteśmy w tym samym punkcie, w którym byliśmy w momencie podejmowania przez Brytyjczyków decyzji w referendum – komentował w radiowej Jedynce Grzegorz Tchorek z Katedry Gospodarki Narodowej Uniwersytetu Warszawskiego.

Jego zdaniem  podejmowanie decyzji o Brexicie nie było do końca świadome. Już wiadomo, że Brytyjczycy zastanawiają się nad ponownym referendum i w ogóle nad tym czy nie warto byłoby jeszcze raz poddać pod dyskusję wyjścia z Unii Europejskiej.

Przedterminowe wybory

Jak podkreślił Grzegorz Tchorek – jeśli spojrzymy na obecny stan rzeczy to umowa nie zostanie przyjęta w takim kształcie w jakim została wynegocjowana (potwierdziło to wtorkowe głosowanie w Izbie Gmin – red.)

Zdaniem eksperta – można teraz wyobrazić sobie kilka scenariuszy rozwoju sytuacji. Jednym z nich, najczęściej wskazywanym przez analityków  jest możliwość przedterminowych wyborów w Wielkiej Brytanii. 

W zasadzie nie wiadomo do czego one doprowadzą i tak już niezwykle zawiłą sytuację – stwierdził ekspert.

Już teraz mamy paraliż polityczny a wkrótce będziemy mieli do czynienia ze skutkami gospodarczymi tzw. no deal, czyli wyjścia bez umowy.

– To byłoby najgorsze rozwiązanie – ocenił ekspert. Trudno ocenić skalę zdarzeń, jakie mogą mieć miejsce. Firmy już wcześniej zaczęły przygotowywać się do nowej sytuacji. Ale też – zdaniem Grzegorza Tchorka  Polska doświadczyła także pozytywnych efektów. Niektóre firmy już przenosiły swoje centrale się z Wielkiej Brytanii do Warszawy. Działały z wyprzedzeniem niezależnie od dalszego rozwoju sytuacji.

Zdaniem Tchorka twardy Brexit „wcale nie musi być taki twardy, jak sobie to wyobrażamy”.

Chaos i trudne czasy dla przedsiębiorców 

Sami przedsiębiorcy mówią, że sytuacja jest chaotyczna i bardzo trudna. I właśnie z tego powodu trudno się przygotować do Brexitu.

– Jest to duży obszar niepewności i stoimy przed wieloma niewiadomymi, które moglibyśmy wyjaśnić dopiero po tym jak Wielka Brytania w sposób nieuporządkowany, bez żadnej umowy opuściłaby Unię Europejską. Z pewnością byłby to okres chaotyczny i bardzo trudny dla przedsiębiorców. Na pewno utrzymanie dotychczasowej pozycji na brytyjskim rynku stałoby się trudnym, wręcz niemożliwym wyzwaniem dla polskich firm. Biorąc pod uwagę skalę polskiego eksportu na Wyspy miałoby poważne skutki dla polskich przedsiębiorców a co za tym idzie dla polskiej gospodarki – mówi Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.

Tomasz Rostkowski ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie uważa, że powinniśmy przygotować się na twardy Brexit. 

Bez względu na rodzaj Brexitu, czy będzie twardy czy miękki w interesie polskich firm działających w Wielkiej Brytanii leży jak najszybsze unormowanie sytuacji  mówi Rostkowski.

Czarny scenariusz, czyli relacje handlowe pod znakiem zapytania 

Pewne jest, też że przy tym czarnym scenariuszu twardego Brexitu pod znakiem zapytania stanęłoby dalsze kształtowanie się relacji handlowych.

 Na przykład wyobraźmy sobie powrót do ceł, czyli opłat pobieranych  na granicy. To zdecydowanie negatywnie uderzy w handel. Szacunki są różne i wpływu na handel i na wzrost gospodarczy. Głównymi partnerami handlowymi Wielkiej Brytanii są Niemcy, Francuzi, Hiszpanie, Irlandczycy – a największe obroty są notowane w sektorze automotive oraz żywności – zwrócił uwagę gość radiowej Jedynki.

Pamiętajmy, że Wieka Brytania jest wyspą i przez to nie jest samowystarczalna. Większość produktów musi sprowadzić z zewnątrz.

Jeśli chodzi o polskich przedsiębiorców to Brexit wpłynąłby pośrednio i bezpośrednio na możliwość wejścia na ten rynek. Bezpośrednio, bo jednak Polacy założyli wiele firm na Wyspach a pośrednio poprzez relacje handlowe z Niemcami, Francją czy Hiszpanią – podkreślił Grzegorz Tchorek.

 Ale chciałbym powiedzieć o czymś pozytywnym. Po raz pierwszy od dłuższego czasu Unia Europejska mnie zaskoczyła. W czasie kryzysu gospodarczego widzieliśmy chaos, brak możliwości podjęcia decyzji, która leżała po stronie instytucji europejskich. Teraz okazało się, że w obliczu Brexitu UE potrafiła się zjednoczyć i przyjąć w miarę jednolity zestaw wspólnych reguł i wspólnego stanowiska wobec Wielkiej Brytanii  stwierdził Tchorek.

Jego zdaniem jest to sygnał dla kolejnych krajów, że do UE wchodzi się na zasadach i podobnie z niej wychodzi. 

A Wielka Brytania miała przekonanie, że zrobi to na własnych zasadach. To jest przykład żeby każdy kolejny kraj, który będzie chciał opuścić UE miał ku przestrodze doświadczenia Wielkiej Brytanii – podkreślił.

Czarny scenariusz mówi o tym, że PKB Wielkiej Brytanii mógłby spaść o 8 proc. To jest oczywiście skrajny scenariusz. Takie prognozy zwykle się nie sprawdzają, ale trzeba je robić, żeby mieć wyobraźnie co do kierunku i skali zmian – podkreślił.

Zdaniem ekspertów najlepiej będzie wyglądał rynek pracy po Brexicie, niezależnie od scenariuszy. Zagwarantowane są korzystne okresy przejściowe. Tak jak i Polska dostrzega korzyści pozytywnego wpływu siły roboczej z zewnątrz na nasz kraj, tak i Wielka Brytania ma świadomość, że Polacy i inne nacje wykonują pewne prace, których sami Brytyjczycy nie chcą wykonywać, więc niezależnie do porozumień czy ich braku ten rynek będzie funkcjonował.

Warto pomyśleć, co będzie po przegranym przez May głosowaniu

 To jest kluczowy moment, bo jednak od referendum do dziś były tylko trzy scenariusze: Wielka Brytania dogada się z Unią Europejską i w jakiś uzgodniony sposób odejdzie od Unii  drugi, że się nie dogadają i z dnia na dzień Wielka Brytania wyjdzie z Unii z wielkim hukiem  lub trzeci wariant, że w ogóle nie dojdzie do Brexitu – mówił w Polskim Radiu 24 Michał Dembiński z Polsko-Brytyjskiej Izby Handlowej.

Jego zdaniem od samego początku problem było to, że każdy z tych scenariuszy jest politycznie niemożliwy.

– Nie jest wykluczone że decyzja zostanie odroczona do czerwca – dodał.

Ciągle też – zdaniem Michała Dembińskiego  możliwe jest drugie referendum. 

–  Jest wiele istotnych czynników, które sugerowałyby, że powinno się odbyć – podkreślił.

Chodzi przede wszystkim o demografię. Od czasu pierwszego referendum liczba starszych osób, które głosowały za Brexitem zmalała o około 680-700 tys. Najstarsza grupa wiekowa była najbardziej za Brexitem i miała najwyższą frekwencję przy urnach. Z drugiej strony najmłodsze pokolenie – 18-24 lata, aż w 73 procentach głosowało za pozostaniem w Unii. Od czasu referendum w tej grupie wiekowej doszło 400-500 tys. zwolenników pozostania w UE.

Poza tym już wiemy, że trudno wystąpić z Unii bez szwanku dla gospodarki. Większość Brytyjczyków głosując za Brexitem nie miała o tym pojęcia.

Chcieli po prostu zrobić krzywdę Cameronowi (były premier Wielkiej Brytanii - red.) nie zważając na konsekwencje wpływu Brexitu na ich miejsca pracy i inwestycje. Dlatego uważam, że obecnie jest większa grupa ludzi, którzy teraz głosowaliby za Brexitem – podkreślił ekspert.

Katarzyna Walterska, Justyna Golonko, Karolina Mózgowiec, Tomasz Matusiak, ak. NRG

.