Do popołudnia do Sądu Najwyższego wpłynęło 38 protestów wyborczych - poinformował Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego SN. Jak przypomniał protesty te można wnosić do północy we wtorek, 22 października. Na miejscu w SN protest można złożyć do godz. 16, zaś na poczcie nadać do północy, byleby była jutrzejsza data stempla pocztowego - przekazał Michałowski.
Wśród 38 protestów, które dotychczas złożono do SN, w poniedziałek poinformowano o sześciu złożonych przez PiS. Dotyczą one sześciu okręgów w wyborach do Senatu. W ramach protestów wnioskodawca złożył wnioski o oględziny kart wyborczych na rozprawie, porównanie kart wyborczych z protokołami poszczególnych komisji wyborczych, ponowne przeliczenie głosów na rozprawie oraz o umożliwienie wnioskodawcy wypowiedzenia się na rozprawie - w szczególności co do kart do głosowania, które zostały zakwalifikowane jako głosy nieważne.
Czytaj także:
Prof. Michał Kleiber: Senat nie będzie miał większego wpływu na realia ustawowe
Sprawę w "Debacie Dnia" komentowali goście PR24. Według Dariusza Grzędzińskiego protesty wyborcze PiS, to działanie czysto polityczne. - Będzie trwało wielkie liczenie od Chicago po Wodzisław, ale nie sądzę, żeby to coś zmieniło - stwierdził publicysta.
Mirosław Skowron nie wyobraża sobie, żeby wyniki do Senatu uległy zmianie. - Jeżeli przeliczą te głosy i okaże się, że jednak kandydat PiS wygrał, to nie wyobrażam sobie, jak PiS się z tego wytłumaczy. To będzie trudne do wytłumaczenia ludziom - przekonywał publicysta. Jacek Liziniewicz podkreślił, że protesty wyborcze rzadko bywają skuteczne i coś zmieniają. - Przeważnie na niczym to się kończy - zauważył publicysta.
W audycji także o pozycji Grzegorza Schetyny oraz powyborczej sytuacji na polskiej scenie politycznej.
>>> [CZYTAJ RÓWNIEŻ] "Pewne korekty będą". Paweł Szefernaker o zmianach w rządzie
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
"Debatę poranka" prowadziła Dorota Kania.
Polskie Radio 24/tb
______________________
Data emisji: 22.10.2019
Godzina emisji: 08.36