Logo Polskiego Radia
Jedynka
Klaudia Hatała 02.03.2014

Rosja zaatakuje Krym? "Ten konflikt stał się problemem globalnym"

W nocy na teren kilku jednostek ukraińskiej armii weszli Rosjanie. Kreml mówi o możliwym wkroczeniu na terytorium Ukrainy. W odpowiedzi Kijów postawił w stan gotowości swoją armię.
Niezidentyfikowane okręty w okolicy Sewastopola na KrymieNiezidentyfikowane okręty w okolicy Sewastopola na KrymiePAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV

Rada Federacji, wyższa izba parlamentu Rosji, zezwoliła w sobotę na użycie sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy. O zgodę zwrócił się prezydent Władimir Putin, uzasadniając to potrzebą normalizacji sytuacji społeczno-politycznej w tym kraju. Jak twierdzi rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, prezydent nie podjął jeszcze decyzji, czy wysłać rosyjskie wojska na Ukrainę.

Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy poleciła w niedzielę szefowi sztabu generalnego i dowódcom innych formacji wojskowych niezwłocznie postawić siły zbrojne Ukrainy w stan gotowości bojowej - oświadczył szef Rady Andrij Parubij.

Rada Najwyższa Ukrainy zaapelowała z kolei do strony rosyjskiej, aby natychmiast wycofała żołnierzy Floty Czarnomorskiej w miejsce ich stałego zakwaterowania. Zwróciła się także do prezydenta Rosji, by nie dopuścił, aby rosyjskie wojsko weszło na Ukrainę.

Donald Tusk zaprosił liderów wszystkich sił politycznych w Polsce na spotkanie w sprawie sytuacji na Ukrainie. <<<Spotkanie u premiera ws. sytuacji na Ukrainie>>>

Posłanka do Parlamentu Europejskiego, Danuta Huebner, uważa, że "organizacje międzynarodowe, w tym także Unia Europejska, powinny rozpocząć działania, niezależnie od tego, jak ten konflikt, który urasta do konfliktu globalnego, zostanie rozwiązany".

- Dużo dalej Rosja się nie posunie w sprawie Krymu. Nikt nie wygra rozwiązania siłowego i dlatego jest to próba pogorszenia sytuacji negocjacyjnej Ukrainy, która może potrzebować zaangażowania Rosji, jeśli chodzi o pomoc gospodarczą - powiedziała była komisarz UE ds. polityki regionalnej.

Zdaniem Huebner, Polska zawsze miała siłę "strażnika" w Unii Europejskiej, a ostatnio wreszcie ją wykorzystała. - To wszystko, co zrobił premier, runda po stolicach i rozmowy na temat Ukrainy, obudziło świadomość powagi sytuacji. Dodatkowo, to co, razem z ministrami spraw zagranicznych Francji i Niemiec zrobił minister Radosław Sikorski, pokazało, że Polska jest traktowana, jako bardzo wiarygodny partner w poszukiwaniu rozwiązania dla tego wielkiego kryzysu, dla tego początku wielkiej zmiany, która zaczęła się na Ukrainie - ocenia europosłanka.

- Budowanie nowej rzeczywistości na Ukrainie jest dzisiaj sprawą niesłychanie ważną. Konflikt ten stał się problemem globalnym. To już nie jest problem regionalny tej części świata - powiedziała Danuta Huebner.

Protesty na Ukrainie: serwis specjalny  >>>

Bogumiła Berdychowska, publicystka, specjalizująca się w historii Ukrainy i stosunkach polsko-ukraińskich, zgadza się, że Krym to nie jest już tylko kwestia stosunków ukraińsko-rosyjskich. - Krym to jest kwestia globalna - mówi.

- W tej chwili najważniejsze jest żeby opinia publiczna, a za nią rządy i decydenci państw zachodnich zajęli jednoznaczne stanowisko. Nie możemy oddać Ukrainy, dlatego, że konsekwencje tego rodzaju działania po prostu są trudno wyobrażalne - ocenia publicystka.

- Nawet, jeżeli konflikt zostanie rozładowany, to Rosja tak czy owak uzyskuje taki efekt, że Europa Wschodnia to święte terytorium wpływów Federacji Rosyjskiej i nic w Europie Wschodniej, bez zgody i akceptacji Federacji Rosyjskiej, się nie wydarzy - mówi Berdychowska.

W jej opinii, to jest przekaz przede wszystkim pod adresem państw zachodu, ale skierowany również do społeczeństwa rosyjskiego, "które było karmione przez ostatnie tygodnie ukrainofobiczną propagandą".

- Rosja gra przede wszystkim o pokazanie, kto tu rządzi. Tym bardziej, że Putin po raz kolejny w odniesieniu do Ukrainy, poniósł spektakularną porażkę. Teraz postanowił pokazać swoim obywatelom, że Rosja nie jest bezsilna wobec tego, co się dzieje u jej granic i jest w stanie uderzyć pięścią w stół - dodaje specjalistka ds. stosunków polsko-ukraińskich.

Rozmawiała Zuzanna Dąbrowsk.

k/ag