Logo Polskiego Radia
Dwójka
Grzegorz Śledź 14.01.2020

Z podróży po Kaliskiem: Marianna Filipiak

W audycji ze śpiewaczką Marianną Filipiak - urodzoną w 1920 roku! - z przysiółku Wilcze Ługi w powiecie Brzeziny rozmawiał Mateusz Raszewski z Kaliskiej Szkoły Tradycji.

Na naszej antenie często gościł skrzypek Leon Lewandowski, ale wiekowych muzyków w Kaliskiem jest o wiele więcej.  Mateusz Raszewski z Kaliskiej Szkoły Tradycji spotkał się ze stuletnią mieszkanką przysiółka Wilcze Ługi, która wspominał m.in. dawnych muzykantów, życie codzienne przedwojennej wsi, czasy okupacji i obyczaje weselne.

- Nie było tak dużo pieniędzy na wsi jak teraz jest. Nie było za co ludzi prosić. Wielka bida była. Jak byłam mała, to jadłam kartofle z maślanką. pamiętam jak szłam z matka do kośćioła do komunii, z kapciami w ręce żeby się nie zakurzyły , na boso. Przy kościele była studnia i tam obmywałam nogi - mówiła Marianna Filipiak. - Chleb z tłustą wodą nazywał się u nas kapłan. Chleb piekła moja mama w domu, sklep był daleko. Jak wyszłam za mąż to w piecu nie umiałam chleba piec, potem się nauczyłam i wszyscy mnie chwalili. 

Czasy okupacji były bardzo żywe we wspomnieniach pani Marianny.

- Gdy Niemcy uciekali, to ja jeszcze we wsi mieszkałam. Pełne mieszkanie się naszło, bo oni chcieli odpocząć. Nie mieliśmy w domu podłogi, tylko była glina i wszyscy posiadali na tej glinie, jeden obok drugiego, a ja się ze strachu trzęsłam. Pamiętam jak żeśmy uciekali, niektórzy uciekli wcześniej, a myśmy się opóźnili. Uciekać nie uciekać, każdy się wahał. Wyjechaliśmy na trakt, a Niemcy już jadą i mówią żebyśmy się nie bali. Dobre Niemce byli, bo uciekali do Niemiec. 

***

Tytuł audycji: Źródła 

Prowadziła: Magda Tejchma

Goście: Marianna Filipiak 

Data emisji: 14.01.2020

Godzina emisji: 15.15

gs