Jak przyznaje Bartosz Sztybor, krytyk filmowy, choć w trylogii o Mrocznym Rycerzu jest wiele efektów specjalnych, filmy te wcale nie są pod tym względem rekordzistami w Hollywood. - W "Transformersach" i "Avengersach" liczba scen, stworzonych przy pomocy technik komputerowych, wynosi ponad 2000. W przypadku "Batmanów" nie przekracza ona 600 - mówi ekspert.
Uwagę widzów przyciąga m.in. miasto, w którym rozgrywa się akcja, czyli Gotham City. Stworzono je na podobieństwo Chicago. - W scenach kameralnych, gdy Batman pojawia się samotnie na dachach albo ulicach, niewiele było pracy z komputerem. W znakomitej większości to są autentyczne zdjęcia - opowiada Sztybor. - Inaczej jest w przypadku panoram, które zostały stworzone komputerowo. Graficy budowali imitujące kamienice bryły w 3D, na które potem nakładano specjalne tekstury, by całość wyglądała wiarygodnie.
Czytaj także: "Avengers", czyli superprodukcja naszpikowana efektami specjalnymi <<<
Potężny samochód Batmana, czyli Batmobil również ma swoją historię. By go stworzyć, producenci filmu zwrócili się do amerykańskiej armii z prośbą, o udostępnienie prototypów czołgów i innych pojazdów pancernych. - Potem rozpoczęła się mozolna praca, by zbudować Batmobil, który byłby masywny, a jednocześnie realistyczny. I wyglądałby jak pojazd, który rzeczywiście skonstruowany został dla amerykańskiego wojska.
Dzięki takim zabiegom przedmioty, którymi otaczał się Batman, w większości naprawdę działały. Nawet samolot, którym latał superbohater w jednej z części, był w stanie unosić się przez kilkanaście sekund w powietrzu. Po więcej informacji zapraszamy do wysłuchania nagrania materiału reporterskiego z Michała matusa z audycji "Czwarty wymiar".
(kd.pkur)