Zasady gry wydają się proste - wygrywa ten z maksymalnie pięciorga graczy, który pierwszy doprowadzi swojego drewnianego żółwia do sałaty. Jest też jednak pewien haczyk. – Cała zabawa polega na tym, że w trakcie gry nie wiemy, które żółwie należą do przeciwników – tłumaczy Jarosław Basałyga z firmy Egmont, wydawcy "Pędzących żółwi".
Niewątpliwą zaletą grą jest jej uniwersalność - jest przeznaczona dla osób od lat 5 do 105. Niektóre cechy "Pędzących żółwi" sprawiają, że gra jest jednak bardziej skierowane do graczy dorosłych. – Ten blef, ta niepewność, który żółw jest czyj, ma zupełnie inny wymiar niż w przypadku dzieci. Te często łatwo przejrzeć, gdy się ekscytują bądź nie – wyjaśnia pasjonat gier planszowych Jacek Nowak.
Gra jest estetycznie wydana, ma czytelną i nie za dużą planszę oraz kolorowe drewniane pionki – żółwie.
Więcej o wynikach testu "Pedzących żółwi" obejrzyj i posłuchaj, klikając w odpowiednią ikonkę dźwięku lub filmu.
Cykl "Rozgrywka" będzie pojawiał się na antenie Czwórki dwa razy w tygodniu: w środy w audycji "Czwarty Wymiar" po godzinie 18. oraz w czwartki w audycji "W 4 oczy" po godzinie 10.
pg