Każdego dnia Steve Jobs otrzymywał od fanów setki maili. Najciekawsza korespondencja z jego skrzynki mailowej po śmierci szefa Apple została zebrana przez Marka Miliana w książce "Listy do Stevena Jobsa". W odróżnieniu od wielu dużych firm, w których adres ich szefa jest zastrzeżony, sternik Apple udostępnił swój prywatny adres, tak że każdy z fanów mógł do niego napisać.
- Najczęściej udzielał krótkich, lapidarnych odpowiedzi, chociaż zdarzały się maile, w których bardzo precyzyjnie wyjaśniał o co mu chodzi – opowiadał gość "Czwartego wymiaru".
Maile od Jobsa stały się wśród fanów produktów firmy Apple były rarytasem, na który namiętnie polowali. Treść każdej odpowiedzi była poddawana analizie na branżowych portalach internetowych.
- Kiedy Steven Jobs zobaczył jaką moc mają jego wiadomości, zaczął to wykorzystwać do mylenia konkurencji, czy budowania napięcia wokół produktów – wyjaśniał gość "Czwartego Wymiaru".
Więcej o książce, która podobno odsłania ludzkie oblicze szefa Apple w nagraniu audycji.
bch